CELEBRITY
3:6, 4:6 ze Świątek, a teraz koncert. Deklasacja w United Cup
Początek sezonu dla Karoliny Muchovej jest wyjątkowo intensywny. Najpierw musiała mierzyć się z Igą Świątek, z którą ostatecznie nie miała większych szans. Całkowicie odmieniona wyszła na mecz z Jasmine Paolini. Czeszka gładko wygrała z Włoszką w dwóch setach 6:2, 6:2 i przybliżyła Czechy do awansu do półfinału United Cup.
Zawodniczki z czołówki zdają sobie sprawę, iż kiedy Karolina Muchova jest zdrowa, to jest naprawdę groźna na korcie, potrafi pokazać siłę. Cztery razy w przeszłości przekonała się o tym Jasmine Paolini, która nigdy nie wygrała z Czeszką, ugrała w tych czterech pojedynkach tylko jednego seta. W United Cup znów nie była w stanie wskoczyć na poziom Muchovej.
Nieco lepsze wejście w mecz miała Jasmine Paolini, która pewnie wygrała swoje dwa pierwsze gemy serwisowe, a przy pierwszym takim gemie Muchovej trzykrotnie doprowadziła do gry na przewagi.
najważniejszy okazał się piąty gem pierwszego seta. Był najbardziej wyrównany w całym meczu. Paolini miała dwie okazje na zamknięcie gema, ale ich nie wykorzystała. Została przełamana przez Muchovą dopiero po piątym break poincie. To był istotny moment, bo zaczął całkowicie odwracać przebieg meczu na korzyść czeskiej tenisistki.
Paolini gubiła rytm, popełniała coraz więcej prostych błędów, coraz częściej grała nieczyste piłki, posyłała je głównie w aut. Nie zdołała wykorzystać trzech break pointów w kolejnych gemach.
Muchova grała pewniej, mocniej biła piłki, choć zdarzały się momenty, kiedy pozwalała Paolini na więcej. Dlatego musiała bronić swojego serwisu trzy razy. Ale jednocześnie widać było, iż ma plan na to spotkanie, odrzucała rywalkę od linii końcowej kortu.