CELEBRITY
Emocje u Świątek, ale co się stało u Sabalenki. 6:0, 6:1, nokaut w 51 minut

Po emocjonującym pojedynku Iga Świątek – Mirra Andriejewa przyszedł czas na drugi półfinał WTA 1000 w Indian Wells. W akcji zobaczyliśmy triumfatorki ostatnich edycji Australian Open – Arynę Sabalenkę i Madison Keys. Ich tegoroczny finał w Melbourne dostarczył epickich emocji i zakończył się zwycięstwem Amerykanki. Tym razem Białorusinka wzięła nokautujący rewanż. Wygrała 11 gemów na starcie meczu, a ostatecznie triumfowała 6:0, 6:1 w zaledwie 51 minut. Liderka rankingu zagra o tytuł z Mirrą Andriejewą.
Półfinały WTA 1000 w Indian Wells zapowiadały się niezwykle ciekawie. A to dlatego, że zameldowały się w nich cztery najlepsze tenisistki rankingu Race, czyli teoretycznie te, które najlepiej spisują się w tym sezonie. Pierwsza batalia o finał rzeczywiście dostarczyła sporych emocji. Iga Świątek chciała wziąć rewanż w starciu z Mirrą Andriejewą za niedawną porażkę poniesioną w Dubaju. Dzisiaj Polka nawiązała zdecydowanie większą rywalizację w potyczce z Rosjanką, ale niestety – ponownie uległa. Tym razem 6:7(1), 6:1, 3:6. Jeszcze w trzecim secie zanosiło się na powrót raszynianki ze stanu 1:4. Ostatecznie jednak to 17-latka zanotowała 11. zwycięstwo z rzędu.
Później przyszedł czas na rewanżowe starcie za finał tegorocznego Australian Open. Aryna Sabalenka nie zdobyła w Melbourne trzeciego tytułu z rzędu, gdyż zatrzymała ją Madison Keys. Amerykanka triumfowała po epickiej końcówce, wygrywając 7:5 w trzecim secie. Dzisiaj Białorusinka chciała się odegrać za tamtą porażkę i przy okazji przerwać serię 16 kolejnych zwycięstw tenisistki z USA. I rzeczywiście – dokonała tej sztuki, na dodatek w spektakularny sposób. Otrzymaliśmy bardzo jednostronny pojedynek, gdzie przewaga po stronie liderki rankingu nie podlegała najmniejszej dyskusji.