Iga Swiatek powiedziała, że rozwinęła „bardzo dziwny” problem, który pozostawia byłego półfinalisty Wielkiego Szlema zdezorientowanego.

— To największy problem, z którym moim zdaniem musi się mierzyć. To jest plan, o którym zawodniczki już wiedzą, że to trzeba zrobić w meczach z Igą Świątek — mówi ekspert Eurosportu Mats Wilander. Były lider rankingu ATP opowiedział o kłopotach Polki w rozmowie z TNT Sport. Jak uważa, to jej forhend jest powodem gorszej formy, a reszta tenisistek błyskawicznie odrobiła lekcję.

Przez ostatnie kilkanaście miesięcy Iga Świątek dominowała w cyklu WTA. Wszystko uległo zmianie dopiero po zakończeniu ostatniego Rolanda Garrosa, a od tego czasu dominuje Aryna Sabalenka. Tymczasem Polka wciąż nie zdobyła w tym roku żadnego trofeum, co nie zdarzało jej się na tym etapie w poprzednich sezonach. Mats Wilander twierdzi, że powodem kłopotów Świątek jest jej dyspozycja forhendowa.

— To największy problem, z którym moim zdaniem musi się mierzyć — rozpoczyna ekspert Eurosportu. I dodaje, że pozostałe zawodniczki zdają sobie sprawę z kłopotów polskiej przeciwniczki. I są w stanie wykorzystać je podczas spotkań rozgrywanych na szybszych kortach.

To jest plan, o którym zawodniczki już wiedzą, że to trzeba zrobić w meczach z Igą Świątek na szybkim korcie, na trawie, na korcie twardym, w hali, a czasem również na wolniejszym twardym korcie. Nie sądzę jednak, że to będzie efektywne na mączce. Ale z drugiej strony, im więcej porażek notuje przeciwko zawodniczkom grającym na jej forhend, tym więcej rywalek będzie tego próbować na kortach ziemnych — przewiduje Wilander.

— Myślę, że Iga poradzi sobie z tym na mączce, bo piłka odbijać się będzie wolniej, a ona będzie w stanie używać topspinu przy forhendzie. Jestem bardzo ciekawy tego, czy jej forhend się poprawi — mówi.