CELEBRITY
On może zostać nowym papieżem. Ocenił swoje szanse

W kręgach watykańskich coraz głośniej mówi się o możliwej abdykacji papieża Franciszka. Chociaż Stolica Apostolska nie potwierdziła oficjalnie tych doniesień, watykańscy obserwatorzy wskazują na pogarszający się stan zdrowia 88-letniego papieża i rosnące napięcia wewnątrz Kurii Rzymskiej. W tym kontekście jednym z najczęściej wymienianych nazwisk jako potencjalnego następcy Ojca Świętego jest kardynał Mateo Rodríguez z Argentyny, obecny prefekt Dykasterii ds. Nauki Wiary.
Z Buenos Aires do Watykanu – błyskotliwa kariera duchownego
70-letni kardynał Rodríguez od lat uchodzi za jednego z najbardziej wpływowych hierarchów w Kościele katolickim. Jego droga do watykańskich szczytów była szybka i konsekwentna. Urodzony w biednej dzielnicy Buenos Aires, w młodości był ministrantem i planował karierę nauczyciela matematyki. Ostatecznie wybrał jednak seminarium duchowne i zyskał opinię błyskotliwego teologa oraz charyzmatycznego mówcy. W wieku 45 lat został mianowany arcybiskupem La Platy, a pięć lat później kardynałem przez papieża Benedykta XVI.
Od 2019 roku kieruje jedną z najważniejszych instytucji w Watykanie – Dykasterią ds. Nauki Wiary, gdzie dał się poznać jako bezkompromisowy obrońca tradycyjnej doktryny, ale również człowiek otwarty na dialog i reformy.
„Nie zabiegam o papiestwo, ale… ”
W rozmowie z włoskim dziennikiem La Repubblica, kardynał Rodríguez odniósł się po raz pierwszy do pojawiających się spekulacji na temat swojego możliwego wyboru na następcę św. Piotra.
– Nie zabiegam o papiestwo, nie marzę o tym i nie prowadzę żadnych zakulisowych działań – zapewnił duchowny. – Ale jeśli Kościół uzna, że mogę służyć jako biskup Rzymu, nie odmówię.
Zapytany o to, jak ocenia swoje szanse, odpowiedział z charakterystyczną dla siebie szczerością:
– W konklawe wszystko jest możliwe. Duch Święty potrafi zaskakiwać. W moim przypadku – powiedział z uśmiechem – szanse nie są duże, ale nie są też zerowe.
Poparcie konserwatystów i umiarkowanych
Kardynał Rodríguez zyskał w ostatnich latach sympatię zarówno skrzydła konserwatywnego, jak i części umiarkowanych hierarchów. Wielu kardynałów ceni jego jasność w sprawach doktrynalnych, a jednocześnie zdolność do słuchania. Zasłynął m.in. tym, że jako jeden z niewielu dostojników watykańskich spotkał się z ofiarami nadużyć seksualnych w Kościele bez obecności mediów i kamer, poświęcając im wiele godzin prywatnych rozmów.
– Jest człowiekiem o wielkiej duchowej głębi, ale też realistą. Wie, że Kościół stoi dziś przed ogromnymi wyzwaniami, i nie boi się ich nazwać – mówi kardynał Gérard Lemoine z Francji, jeden z jego bliskich współpracowników.
Tajemnicze spotkanie w klasztorze Mater Ecclesiae
Według nieoficjalnych doniesień dziennika Corriere della Sera, Rodríguez miał niedawno odbyć prywatne spotkanie z emerytowanym papieżem Benedyktem XVI w klasztorze Mater Ecclesiae. Chociaż treść rozmowy pozostaje tajemnicą, włoskie media spekulują, że mogła ona dotyczyć właśnie przyszłości Kościoła i ewentualnych kandydatów na Stolicę Piotrową.
Źródła bliskie Watykanowi donoszą również, że kardynał Rodríguez utrzymuje częsty kontakt z kardynałami z Afryki i Azji, co może świadczyć o budowaniu szerokiej koalicji poparcia.
Kto jeszcze w grze o papiestwo?
Choć Rodríguez jest wymieniany coraz częściej, nie jest jedynym kandydatem. Wśród papabili – jak określa się potencjalnych następców papieża – pojawiają się także nazwiska:
stawiciela progresywnego skrzydła Kurii,
kardynała Johna Ayodele z Nigerii – znanego kaznodziei i orędownika reformy finansów Kościoła,
kardynała Thomasa O’Rourke’a z Kanady – uznanego intelektualisty i promotora ekologii integralnej.
Jednak według wielu obserwatorów to właśnie Rodríguez może być kandydatem kompromisowym – do zaakceptowania zarówno przez konserwatystów, jak i bardziej postępowe frakcje.
Głos ludu – wierni chcą pasterza, nie polityka
Wierni z rodzinnej parafii kardynała w Buenos Aires już teraz modlą się o „mądrą decyzję konklawe”.
– Kardynał Mateo to człowiek pokory. Jeśli zostanie papieżem, nie będzie szukał blasku fleszy, tylko poprowadzi Kościół drogą prawdy – mówi siostra Helena, zakonnica z dzielnicy Flores.
W mediach społecznościowych pojawiają się dziesiątki wpisów wyrażających nadzieję, że „nowy papież będzie człowiekiem modlitwy, a nie polityki”. Wielu katolików – zwłaszcza w Ameryce Południowej – widzi w Rodríguez kontynuatora linii papieża Franciszka, ale z większym naciskiem na jednoznaczność doktrynalną.
Co dalej? Tajemnicze przygotowania
Watykan oficjalnie milczy, jednak niektórzy dziennikarze zauważyli, że w ostatnich tygodniach dochodzi do wzmożonych spotkań między kardynałami różnych kontyn