Connect with us

CELEBRITY

Świątek prowadziła 4:2 ze 140. rakietą świata i nagle stanęła

Published

on

– Nie wiem czy ona z kimś się pokłóciła, czy coś innego się wydarzyło. Wyszła na kort roztrzęsiona jak galareta – mówił Karol Stopa po sensacyjnie przegranym meczu Igi Świątek z Alexandrą Ealą w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Miami. Niecały miesiąc temu Filipinka pokonała Polkę 6:2, 7:5. Teraz tenisistki zmierzą się w drugiej rundzie “tysięcznika” w Madrycie.

To była najbardziej niespodziewana porażka Igi Świątek od czterech lat. Przez tak długi czas nasza tenisistka nie przegrała z nikim spoza pierwszej setki światowego rankingu. A 26 marca w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Miami uległa Alexandrze Eali z Filipin, która zajmowała wówczas 140. miejsce. Świątek przegrała wyraźnie, 2:6, 5:7. I – niestety, trzeba to uczciwie przyznać – zasłużenie.

– Tak grającej Świątek, tak psującej Świątek, ale przede wszystkim tak źle poruszającej się po korcie Świątek dawno nie widziałem. Przecież to był zawsze jej najmocniejszy punkt. Natomiast w tym meczu stało się coś makabrycznego. Nie wiem, czy ona z kimś się pokłóciła, czy coś innego się wydarzyło. Coś jednak spowodowało, że wyszła na kort roztrzęsiona jak galareta. To było widać od pierwszej piłki – analizował Karol Stopa, doświadczony komentator tenisa związany z Eurosportem.

Tego typu opinii pojawiło się mnóstwo. Eksperci – z całego świata – podkreślali wielki talent 19-letniej Filipinki, która jest absolwentką Akademii Rafaela Nadala (np. Mats Wilander stwierdził, że Eala ma ręce od Boga i dzięki nim gra tenis mistyczny), a jednocześnie dziwili się, widząc totalną niemoc jej idolki.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24