Connect with us

CELEBRITY

To aż nie do wiary. 636 dni i końca nie widać. Czarna seria Magdy Linette

Published

on

Tylko momenty to za mało. Magda Linette znów odpada w pierwszej rundzie turnieju wielkoszlemowego Magda Linette przez chwilę grała dobrze. Naprawdę dobrze. Ale tylko przez chwilę – i to zdecydowanie za mało, by pokonać Clarę Tauson. Dunka zwyciężyła 6:4, 4:6, 6:1 i wyeliminowała Polkę już w pierwszej rundzie Roland Garros 2025. Tym samym czarna seria…

Tylko momenty to za mało. Magda Linette znów odpada w pierwszej rundzie turnieju wielkoszlemowego

Magda Linette przez chwilę grała dobrze. Naprawdę dobrze. Ale tylko przez chwilę – i to zdecydowanie za mało, by pokonać Clarę Tauson. Dunka zwyciężyła 6:4, 4:6, 6:1 i wyeliminowała Polkę już w pierwszej rundzie Roland Garros 2025. Tym samym czarna seria poznanianki trwa nadal – to już szósty z rzędu wielkoszlemowy turniej, z którego odpada błyskawicznie. Od dwóch lat nie potrafi wygrać meczu w tej rangi imprezie.

– Mam wrażenie, że Agnieszka Radwańska zasłużyła, by oglądać lepsze mecze w moim wykonaniu. Było mi wstyd, że musiała patrzeć na to, co działo się na korcie – mówiła Linette po tegorocznym Australian Open. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Nie pomogło nawet dołączenie samej Radwańskiej do sztabu Magdy pod koniec 2024 roku.

W styczniu 2023 roku Linette zachwyciła tenisowy świat, docierając do półfinału Australian Open. Wydawało się, że to początek nowego rozdziału w jej karierze. Tymczasem od tamtego sukcesu minęło dziewięć turniejów wielkoszlemowych – a aż siedem z nich kończyła już po pierwszym meczu.

636 dni bez wygranej w szlemie

Ostatni raz Linette wygrała mecz w turnieju wielkoszlemowym 29 sierpnia 2023 roku – wtedy pokonała Alaksandrę Sasnowicz w pierwszej rundzie US Open. Od tamtej pory bilans jest nieubłagany: pięć porażek w szlemach w 2024 roku i dwie kolejne w 2025. W sumie – siedem przegranych z rzędu. 636 dni bez zwycięstwa. I nie ma sygnałów, by ta seria miała się nagle zakończyć.

A przecież mówimy o bardzo solidnej, doświadczonej tenisistce, która nie raz udowodniła, że potrafi grać z najlepszymi. Trudno jednak wygrać mecz, gdy dobre fragmenty gry pojawiają się tylko epizodycznie.

Nie rywalka, a własne demony

Clara Tauson nie była rywalką nie do pokonania. 22-letnia Dunka ma świetne warunki fizyczne (182 cm), potrafi uderzyć mocno i dokładnie, ale też nie jest tenisistką kompletną. Po meczu komentatorzy Eurosportu – Tomasz Wiktorowski i Dawid Olejniczak – więcej uwagi poświęcali brakowi jakości w grze Linette niż atutom Tauson.

– Serwis Magdy jest zbyt przewidywalny – mówił Wiktorowski już przy stanie 2:4 w pierwszym secie. – Tauson gra swobodniej, a Magda, gdy ma okazję, nie atakuje – dodawał. W tym samym momencie Polka zdobyła się na zryw, wyrównała na 4:4, ale zaraz potem oddała podanie i przegrała seta.

W drugiej partii znów zaczęło się źle – od straty serwisu. Na szczęście Polka natychmiast odpowiedziała przełamaniem i wyszła na prowadzenie. Mecz był szarpany, nieprzewidywalny – również dlatego, że Linette nie potrafiła wykorzystać swoich szans. Przy stanie 2:1 miała breakpointa na 3:1, ale nie wykorzystała go. Przy własnym serwisie prowadziła 40:15 i… przegrała cztery punkty z rzędu.

Mimo tego udało się jej jednak odrobić straty i wygrać seta 6:4. – Magda po raz kolejny pokazuje charakter – chwalił Olejniczak. Ale z charakteru nie da się zbudować całego zwycięstwa. Zwłaszcza jeśli głowa odmawia posłuszeństwa.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24