CELEBRITY
Magdalena Fręch wyrzuciła gwiazdę z Roland Garros! Ależ powrót w pierwszym secie

Magdalena Fręch w znakomitym stylu pokonała Ons Jabeur! Polka zagrała mecz życia na paryskich kortach Magdalena Fręch rozegrała rewelacyjne spotkanie w pierwszej rundzie Roland Garros, pokonując utytułowaną Ons Jabeur 7:6(4), 6:0! Polka zaimponowała niezwykłą determinacją w pierwszym secie, w którym odrobiła spore straty, a w drugiej partii całkowicie zdominowała swoją przeciwniczkę. Przed nią jednak kolejne…
Magdalena Fręch w znakomitym stylu pokonała Ons Jabeur! Polka zagrała mecz życia na paryskich kortach
Magdalena Fręch rozegrała rewelacyjne spotkanie w pierwszej rundzie Roland Garros, pokonując utytułowaną Ons Jabeur 7:6(4), 6:0! Polka zaimponowała niezwykłą determinacją w pierwszym secie, w którym odrobiła spore straty, a w drugiej partii całkowicie zdominowała swoją przeciwniczkę. Przed nią jednak kolejne poważne wyzwanie.
Po wcześniejszych emocjach związanych z meczami Igi Świątek i Magdy Linette, do gry przystąpiła Magdalena Fręch. Na otwarcie turnieju w Paryżu los przydzielił jej wymagającą rywalkę – dobrze znaną kibicom tenisowym Ons Jabeur. Tunezyjka, choć obecnie sklasyfikowana na 36. miejscu w rankingu WTA (dziesięć lokat za Polką), to była już wiceliderką światowego zestawienia i trzykrotnie występowała w finałach turniejów wielkoszlemowych.
Dotąd Jabeur dwukrotnie pokonywała Fręch, co zapowiadało wyrównaną walkę. Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia ze strony Polki, która szybko objęła prowadzenie 1:0. Drugi gem był niezwykle zacięty – Fręch miała szansę na przełamanie, ale zmarnowała dwie okazje returnowe i zrobiło się 1:1.
Następnie to Polka musiała się bronić przed przełamaniem, a tempo gry sugerowało, że będzie to wyczerpujące spotkanie. Gemy ciągnęły się długo, a zawodniczki walczyły o każdy punkt. W końcu Jabeur zdołała przełamać Fręch i wydawało się, że to może być kluczowy moment seta. Polka jednak natychmiast odpowiedziała, błyskawicznie odrabiając stratę.
Chwilę później znów dała się przełamać i Jabeur wyszła na prowadzenie 5:3. Wydawało się, że Tunezyjka zmierza po zwycięstwo w secie, ale Fręch nie zamierzała się poddać. Pokazała niesamowitą wolę walki, wygrywając dwa kolejne gemy i doprowadzając do remisu. Następnie dołożyła kolejnego gema i znalazła się o krok od wygranej w secie. Jabeur jeszcze raz się zmobilizowała, doprowadzając do tie-breaka, ale tam lepsza okazała się Fręch, kończąc seta efektownym okrzykiem radości. Trwał on ponad 80 minut i był prawdziwą tenisową batalią.