CELEBRITY
Zaskakujące, co może się stać z Trzaskowskim po wyborach. Sensacyjne plotki obiegły Polskę

Zaskakujące, co może się stać z Trzaskowskim po wyborach. Sensacyjne plotki obiegły Polskę
Po zakończeniu wyborów do Parlamentu Europejskiego fala spekulacji przetacza się przez polską scenę polityczną niczym letnia burza. Jednym z nazwisk, które najczęściej przewija się w medialnych spekulacjach, jest Rafał Trzaskowski – prezydent Warszawy, były kandydat na prezydenta Polski, a obecnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych i wpływowych postaci w Platformie Obywatelskiej.
Nieoficjalne informacje i pogłoski, które od kilku dni krążą po kuluarach, sugerują, że Trzaskowskiego może czekać zaskakujący zwrot w karierze. Mówi się o możliwym przejęciu przywództwa w Platformie Obywatelskiej, objęciu wysokiego stanowiska w Brukseli, a nawet o przygotowaniach do ponownego startu w wyborach prezydenckich w 2025 roku.
Nowy lider Platformy Obywatelskiej?
Według doniesień niektórych dziennikarzy politycznych, coraz więcej osób w partii postrzega Trzaskowskiego jako naturalnego następcę Donalda Tuska. Choć obecny premier wciąż cieszy się wysokim poparciem i pozostaje centralną postacią obozu rządzącego, to jednak wewnętrzna dynamika Platformy zaczyna się zmieniać. Trzaskowski, z jego liberalnym wizerunkiem, medialną charyzmą i poparciem wśród młodszych wyborców, wydaje się idealnym kandydatem do przejęcia sterów ugrupowania w przyszłości.
– To byłby logiczny krok – mówi anonimowo jeden z posłów Koalicji Obywatelskiej. – Tusk nie będzie przecież liderem wiecznie. Trzaskowski ma zaplecze, rozpoznawalność, doświadczenie i jest postrzegany jako człowiek przyszłości, a nie przeszłości.
Nie brakuje jednak głosów sceptycznych. Niektórzy działacze PO uważają, że Trzaskowski lepiej odnajduje się jako samorządowiec niż lider ogólnopolskiego ugrupowania. Podkreślają, że w polityce krajowej brakuje mu czasem stanowczości i instynktu konfrontacyjnego, który charakteryzuje Tuska.
Bruksela zamiast Warszawy?
Kolejna teoria, która zyskuje na popularności, to możliwe objęcie przez Trzaskowskiego stanowiska w strukturach Unii Europejskiej. Miałoby to sens z kilku powodów. Po pierwsze – Trzaskowski ma bogate doświadczenie europejskie, pracował już wcześniej w europarlamencie i Komisji Europejskiej. Po drugie – jego wizerunek dobrze wpisuje się w obecne trendy europejskiej polityki: proklimatyczny, proeuropejski, umiarkowanie liberalny.
W kręgach dyplomatycznych mówi się nawet o możliwej kandydaturze Trzaskowskiego na jedną z funkcji komisarzy unijnych lub szefa jednej z europejskich agencji. Gdyby tak się stało, oznaczałoby to jego odejście z Warszawy i rezygnację z roli prezydenta stolicy. Dla opozycji byłaby to z jednej strony strata, ale też szansa na nowe otwarcie.