CELEBRITY
Rekord i pierwsze miejsce! 40-letnia Anita Włodarczyk jest niesamowita

Mamy to! Anita Włodarczyk dała Polsce pierwsze zwycięstwo w Drużynowych Mistrzostwach Europy w Madrycie! Prawie 40-letnia legenda rzutu młotem nie tylko triumfowała, ale też ustanowiła swój najlepszy wynik w tym sezonie. W piekielnym upale – 39 stopni Celsjusza w cieniu, a ponad 50 na słońcu – pokazała klasę, jaką znają kibice na całym świecie.
Zawody trzeciego dnia DME rozgrywane były w niezwykle trudnych warunkach atmosferycznych, ale właśnie w takich warunkach Anita Włodarczyk potrafi błyszczeć. Doświadczona zawodniczka wykorzystywała długie przerwy między rzutami, chroniąc się w cieniu. Format rywalizacji był wymagający – każda z 16 zawodniczek miała po trzy próby, potem osiem najlepszych otrzymywało dwie kolejne, a cztery z czołówki – jeszcze jedną. Dodatkowo wszystko opóźniały problemy techniczne, bo młoty często zahaczały o siatkę i trzeba było je zdejmować z wysokości. Konkurs rozpoczął się o 18:17 i zakończył dopiero o 19:46. Ale zakończył się fantastycznie – mocnym akcentem Włodarczyk.
Odpowiedź mistrzyni na miarę jej klasy
Początek nie był udany – pierwszy rzut zakończył się trafieniem w siatkę. W drugiej próbie Anita posłała młot na 70,04 m i zajmowała trzecie miejsce. W trzeciej kolejce, mimo zahaczenia o siatkę, poprawiła się do 70,55 m i awansowała na drugą pozycję. – Każde zahaczenie o siatkę to strata nawet do półtora metra – zauważył Sebastian Chmara, były wieloboista i obecny prezes PZLA, komentujący zawody w TVP Sport.
Wkrótce pojawiło się kolejne wyzwanie – Brytyjka Charlotte Purchase uzyskała 71,41 m i wyprzedziła Polkę. Ale to tylko zmobilizowało Anitę. W czwartej próbie rzuciła aż 73,34 m – najdalej tego dnia i najdalej w swoim sezonie. Poprzedni rekord, 72,81 m, osiągnęła 17 czerwca w fińskim Turku. Tym razem nie tylko wróciła na pierwsze miejsce, ale już go nie oddała.
Weteranka wciąż wielka
Anita Włodarczyk znów udowodniła, że potrafi odnaleźć się w każdych okolicznościach. Treningi w upale nie są dla niej nowością – od lat przygotowuje się m.in. w katarskiej Dosze. A sukcesy? To już dla niej codzienność – i dla nas też. Trzykrotna mistrzyni olimpijska, czterokrotna mistrzyni świata i czterokrotna mistrzyni Europy – wciąż ma apetyt na więcej.
W tym sezonie głównym celem Anity będą wrześniowe mistrzostwa świata w Tokio. Sama przyznaje, że chce tam sięgnąć po kolejny medal. Patrząc na to, w jakiej jest formie, trudno w to nie wierzyć.