Connect with us

CELEBRITY

Ależ występ Bukowieckiego! Kapitalne wieści dla Polaków. Walczymy o medal!

Published

on

Konradowi Bukowieckiemu z trybun doradzał ojciec – trener, a ze studia TVP schodził do niego Piotr Małachowski – były mistrz i starszy kolega z kadry. Sam kulomiot mówił do kamery, że jego pchnięcia są zbyt płaskie, a ogólnie był niezadowolony. Ambitny zawodnik liczył na więcej. Mimo grymasów jego 20,55 m dało mu trzecie miejsce w konkursie pchnięcia kulą w Madrycie oraz 14 punktów dla Polski w klasyfikacji Drużynowych Mistrzostw Europy.

Bukowiecki ma 28 lat – wiek, który w teorii powinien być optymalny dla kulomiota. Z drugiej strony – to sportowiec, który już wiele przeszedł: poważne kontuzje i sukcesy osiągane bardzo wcześnie. Dlatego tym bardziej warto docenić, że w ważnym momencie, gdy liczyła się drużyna, po prostu zrobił swoje.

Przypomnijmy – to wicemistrz Europy ze stadionu z 2018 roku oraz halowy mistrz kontynentu z 2017. W 2019 roku osiągnął wynik 22,25 m. Gdyby dziś prezentował taką formę, w Madrycie pewnie by zwyciężył i przy okazji pobił rekord Drużynowych Mistrzostw Europy (21,83 m), należący do Michała Haratyka.

Do stolicy Hiszpanii Bukowiecki przyjechał z najlepszym tegorocznym wynikiem 21,32 m i wyraźnie chciał się do niego zbliżyć. Walczył przede wszystkim z samym sobą – rywale, poza jednym wyjątkiem, byli poza grą. Już w pierwszej próbie pchnął tylko 19,60 m, co wystarczyło na drugie miejsce, ale daleko za Włochem Leonardo Fabbrim, który rozpoczął od 20,88 m. Potem Fabbri poprawił się jeszcze na 21,68 m. Bukowiecki stopniowo zwiększał swoje rezultaty: 20,01 m i 20,55 m. Wydawało się, że rada taty-trenera i sugestie Małachowskiego zaczynają działać.

Jednak czwarta próba to 19,90 m, piąta – 20,36 m, a szósta – spalona. Na twarzy Polaka było widać zawód – gesty, mimika, rozkładanie rąk. Nie był z siebie zadowolony.

On i ona – cenne punkty dla Polski

Mimo wszystko trzecie miejsce Bukowieckiego okazało się bardzo wartościowe. W „grupie pościgowej” najpierw zbliżył się do niego Brytyjczyk Scott Lincoln (20,40 m), a w przedostatniej kolejce Polaka wyprzedził jeszcze Szwed Axelina Pettersona (21,10 m).

Jednak liczy się przede wszystkim to, że pan Bukowiecki – podobnie jak jego żona, pani Bukowiecka, czyli Natalia Kaczmarek – zapewnił Polsce cenne punkty w Drużynowych Mistrzostwach Europy. On zdobył 14 punktów, ona – 15, za drugie miejsce na 400 metrów. Wspólnie dołożyli solidną cegiełkę do polskiego dorobku medalowego.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24