CELEBRITY
Szef MON komentuje weto prezydenta. “Ulegli szarlatanom”

— Uważam, że niedobrze jest być zakładnikiem politycznych teorii spiskowych, bo o wiatrakach to słyszeliśmy, że wybijają okoliczną ludność, że przenoszą choroby, są całym złem tego świata. Gdyby tak było, to cała Europa Zachodnia byłaby do zasiedlenia przez nas. Gdyby te wszystkie teorie spiskowe, te wszystkie farmazony na temat wiatraków były prawdziwe, to one już zbierałyby to złowieszcze żniwo. A tak nie jest ani w USA, ani w Europie Zachodniej. To jest najtańszy prąd. Polacy chcą tych inwestycji — mówił na konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz. W ocenie szefa MON i wicepremiera doradcy prezydenta Nawrockiego “ulegli inspiracjom różnego rodzaju szarlatanów”.
Karol Nawrocki w czwartek na konferencji prasowej ogłosił, że zawetował ustawę wiatrakową. Połączenie w projekcie inwestycji w elektrownie wiatrowe z niższymi cenami prądu prezydent nazwał “szantażem”. Przypomnijmy, że ustawa wiatrakowa liberalizowała zasady inwestycji w tę formę energetyki na lądzie, ale przewidywała również zamrożenie cen prądu dla gospodarstw domowych do końca 2025 r.
Szef MON komentuje weto prezydenta
— Pan prezydent nie podpisał mrożenia cen energii. Powiedzmy wprost. Niestety podjął decyzję, która powoduje, że Polacy nie mają dzisiaj pewności niższych cen energii. Rząd tego chciał, większość parlamentarna tego chciała, zresztą opinia publiczna tego chciała. Nie wsłuchano się w głos obywateli, społeczności, bo znakomita większość chce odnawialnych źródeł energii w Polsce i chce tańszego prądu. Ta ustawa to gwarantowała — mówił Kosiniak-Kamysz.
— My ponowimy ustawę o bezpieczeństwie energetycznym. Tu niepotrzebne są żadne inicjatywy prezydenta. Potrzebna jest jego akceptacja dla inicjatyw rządowych — dodał.
Jak wyjaśniał szef MON, w tzw. ustawie wiatrakowej rząd wprowadził “zasadę korzyści”. — Osoby mieszkające do kilometra od elektrowni wiatrowej mogłyby skorzystać ok. 100 tys. rocznie, jeżeli rada gminy wyrazi zgodę na postawienie wiatraka. Tam nie było powodów do obaw. To wszystko jest oparte o teorie spiskowe — mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.