Connect with us

CELEBRITY

Zawrzało po finale ze Świątek. Protest z zarządu Wimbledonu. Padły oskarżenia

Published

on

Tegoroczna rywalizacja w mikście na kortach US Open wywołała sporo emocji i burzliwych dyskusji. Nie wszystkim przypadła bowiem do gustu rewolucyjna zmiana formuły rywalizacji, która miała zachęcić do startu w zmaganiach największe gwiazdy singla, jak choćby Igę Świątek, która w parze z Casperem Ruudem dotarła aż do finału. Do krytyków tego rozwiązania zalicza się choćby zasiadający we władzach Wimbledonu Tim Henman, który w ostrych słowach podsumował to, co oglądaliśmy w Nowym Jorku.

Redukcja liczby par z 32 do 16, skrócenie setów do 4 wygranych gemów i przede wszystkim przeniesienie zmagań z drugiego tygodnia singlowej rywalizacji na okres kwalifikacji – tak w skrócie wyglądały najważniejsze zmiany, które wdrożyli organizatorzy US Open, by uatrakcyjnić turniej miksta, a przy okazji zachęcić do udziału w zmaganiach największe gwiazdy gry pojedynczej. Przyciągnąć miała je również główna nagroda w wysokości miliona dolarów.

Plan Amerykanów wypalił. Na liście startowej znalazło się wiele gwiazd, które – mimo obaw – w zdecydowanej większości ostatecznie wybiegły na kort. Wśród nich znalazła się Iga Świątek, która udała się do Nowego Jorku prosto po triumfie w turnieju WTA 1000 w Cincinnati i w duecie z Casperem Ruudem dotarła do samego finału. Górę wzięło w nim jednak doświadczenie włoskich obrońców tytułu – Sary Errani oraz Andrei Vavassoriego, którzy wygrali mecz po super tie-breaku wieńczącym drugą partię.

Pomysł tak gruntownego przemodelowania turnieju par mieszanych na US Open od początku budził jednak spore kontrowersje. Wyrażała je jeszcze przed startem imprezy między innymi Katerina Siniakova, czyli ówczesna liderka światowego rankingu deblistek, skarżąc się na to, że zawodnicy specjalizujący się w grze podwójnej stoją na przegranej pozycji w walce o miejsca na liście startowej.

Wciąż głośno o finale US Open z Igą Świątek. Padły ostre słowa krytyki

Głosy krytyki nie milkną jednak i teraz, już po zakończeniu rywalizacji. Swoim oburzeniem podzielił się z brytyjskim portalem “The Telegraph” Tim Henman – były tenisista – niegdyś 4. rakieta świata w grze podwójnej i 11. w singlu – zasiadający obecnie we władzach Wimbledonu. 50-latek protestuje wobec nazywania ostatniego turnieju zmaganiami wielkoszlemowymi i oskarża organizatorów US Open o brak szacunku wobec innych imprez.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24