CELEBRITY
Swiatek nie zastanawiała się długo. Nadała wiadomość tuż przed pierwszym meczem na US Open

Iga Świątek w Nowym Jorku walczyć będzie o siódme mistrzostwo wielkoszlemowe w karierze. Przed pierwszym meczem od wiceliderki światowego rankingu kobiecego tenisa bije pewność siebie – świadczy o tym wiadomość, którą nasza tenisistka przekazała sobie samej… jak i jej najgroźniejszym rywalkom.
Tenis to jedna z najchętniej oglądanych dyscyplin sportowych świata. Co roku miliony osób śledzą poczynania czołowych tenisistów na arenie międzynarodowej, a bilety na turnieje wielkoszlemowe – choć do najtańszych wcale nie należą – rozchodzą się jak świecie bułeczki. Organizatorzy nie zapominają jednak o kibicach, którzy zmagania te obserwują nie z trybun, a w domowym zaciszu przed telewizorem. W trakcie trwania imprez Wielkiego Szlema co roku pojawiają się bowiem w mediach społecznościowych zakulisowe materiały z udziałem tenisistów i tenisistek – biorą oni udział w różnego rodzaju zabawach, a także decydują się na ciekawe wyznania.
Iga Świątek “przemówiła” przed meczem pierwszej rundy na US Open. Króciutko
Tym razem organizatorzy US Open poprosili tenisistów i tenisistki, aby ci przed swoimi pierwszymi meczami w Nowym Jorku chwycili za market i napisali wiadomość… do samego siebie. “Pamiętaj, kim jesteś” – takie słowa znalazły się na kartce zaprezentowanej przez Arynę Sabalenkę. “Dziewczyno… wyluzuj” – napisała krótko Coco Gauff. Jessica Pegula z kolei na swojej kartce zapisała tylko: “Znajdź sposób”.
Do zabawy dołączyła również sześciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa, Iga Świątek. Raszynianka nad wiadomością nie zastanawiała się długo – błyskawicznie chwyciła ona za marker i na swojej kartce napisała: “Nie myśl za dużo i po prostu idź po to!”.
Ta wiadomość to jasny sygnał dla rywalek, że Polka czuje się pewna siebie i ma zamiar walczyć o siódmy w karierze tytuł wielkiego szlema. Dziennikarze i eksperci także mają wysokie oczekiwania wobec naszej tenisistki – ta jeszcze kilka miesięcy temu przechodziła kryzys formy, podczas Wimbledonu sprawiła jednak niespodziankę i sięgnęła po końcowe trofeum. Było to dla niej ważne zwycięstwo, gdyż w przeszłości 24-latka nie raz dawała do zrozumienia, że trawa nie jest jej ulubioną nawierzchnią.
Po tym triumfie Świątek odzyskała pewność siebie, a dziennikarze i eksperci mają nadzieję, że Polka zajdzie w Nowym Jorku daleko i w finale spotka się z Coco Gauff lub Aryną Sabalenką. Nazwiska jej najgroźniejszych rywalek nie są wcale przypadkowe – mowa tu bowiem o mistrzyniach US Open z sezonów 2023 i 2024.