Iga Świątek zakończyła swoją przygodę z US Open po emocjonującym meczu z Amandą Anisimovą. Polka musi jeszcze poczekać na kolejny triumf.

Iga Świątek pożegnała się z US Open. W ćwierćfinale przegrała z Amandą Anisimovą w dwóch setach. Amerykanka zrewanżowała się w ten sposób za finał Wimbledonu, który przegrała 0:6, 0:6.

Polka ma na koncie jeden triumf w nowojorskim turnieju. Miało to miejsce w 2022 r. Na kolejny musi jeszcze poczekać.

Bezczelna próba kradzieży na US Open! Nie miał żadnego wstydu, wszystko nagrały kamery [WIDEO]

Amerykanka zrewanżowała się Idze Świątek
To był drugi pojedynek Świątek z Anisimovą. Po raz pierwszy zmierzyły się 12 lipca w finale imprezy tej samej rangi na trawiastych kortach w Wimbledonie. Polka pokonała wówczas rywalkę bez straty… gema.

Mecz na US Open rozpoczął się później niż zakładano. Powodem opóźnienia był ponad czterogodzinny ćwierćfinał, który rozegrali Alex de Minaur i Felix Auger-Aliassime. Wygrał go niżej notowany Kanadyjczyk 4:6, 7:6 (9-7), 7:5, 7:6 (7-4).

Polka miała wymarzony początek rywalizacji, gdyż już w pierwszym gemie przełamała Amerykankę. Anisimova chwilę później przy serwisie raszynianki odpowiedziała tym samym. Pierwsza partia była bardzo wyrównana. To jednak Amerykanka okazała się lepsza. W dziesiątym gemie znów przełamała Świątek, wygrywając 6:4.

Drugi set rozpoczął się identycznie. Znów od przełamania Świątek. Anisimova dość szybko wzięła się w garść i w czwartym gemie stan rywalizacji znów się wyrównał. Spotkanie się wyrównało aż nadszedł ósmy gem. Wówczas Świątek się pogubiła, co zostało skrzętnie wykorzystane przez rywalkę. Po chwili było po wszystkim. To Amerykanka cieszyła się z awansu.