CELEBRITY
Polska wicemistrzyni olimpijska zaatakowana przez kibiców. Musiała zareagować

Po nieudanym starcie na mistrzostwach świata Maria Andrejczyk ogłosiła, że nie zamierza jeszcze kończyć kariery i zapowiedziała udział w przyszłorocznych mistrzostwach Europy. Jej deklaracja nie wszystkim przypadła do gustu – w internecie pojawiły się kąśliwe komentarze. Polska oszczepniczka nie pozostała dłużna i szybko odpowiedziała hejterom.
Maria Andrejczyk rozczarowana, ale nie składa broni
Występ na mistrzostwach świata w lekkoatletyce Tokio 2025 był dla Marii Andrejczyk dużym rozczarowaniem. Polska wicemistrzyni olimpijska z Tokio 2020 zakończyła eliminacje rzutu oszczepem z wynikiem 60,04 m, co dało jej dopiero 16. miejsce. To za mało, by znaleźć się w gronie 12 finalistek, mimo że poziom kwalifikacji był raczej przeciętny.
Andrejczyk nie ukrywała frustracji, ale od razu zaznaczyła, że nie zamierza się poddawać – nawet mimo kolejnych problemów zdrowotnych, które od lat utrudniają jej sportowy rozwój.
– Nie zejdę ze stadionu, dopóki nie powiem sobie: zrobiłam wszystko, co mogłam. Kontuzje odebrały mi wiele, ale mam w sobie cierpliwość. Mistrzostwa Europy w Birmingham to mój cel na przyszły sezon – przyznała po występie.
Fala hejtu po jej zapowiedzi
Deklaracja o dalszych startach wywołała wiele komentarzy – zarówno wspierających, jak i tych skrajnie krytycznych. W mediach społecznościowych pojawiły się agresywne wpisy, w których internauci wprost wzywali zawodniczkę do zakończenia kariery.
– Zejdź ze sceny – napisał jeden z użytkowników.
Na tym się jednak nie skończyło. W kolejnej wiadomości posunął się jeszcze dalej:
– Jeśli sama nie zejdziesz, my – kibice – zaczniemy zbierać podpisy pod petycją do PZLA o usunięcie cię z kadry. Mamy prawo być rozczarowani.
Andrejczyk nie wytrzymała i odpowiedziała
Zawodniczka nie pozostała obojętna. Na swoim profilu społecznościowym opublikowała zrzut ekranu wspomnianych wiadomości i zamieściła jednoznaczny komentarz:
– Sorry, ale to już jest wybitne przegięcie. Odklejenie niektórych szalenie mnie zaskakuje – napisała, odnosząc się do hejterskich słów.
Tłem jej posta był nagłówek artykułu, w którym pojawił się jej wcześniejszy cytat: „Nie zejdę ze stadionu”.
Wciąż z nadzieją i determinacją
Mimo trudności i hejtu, Maria Andrejczyk nie zamierza się wycofywać. Przez ostatnie lata musiała zmagać się z licznymi kontuzjami, które odbiły się na jej formie i wynikach. Jednak 29-letnia zawodniczka wciąż wierzy, że może rywalizować z najlepszymi. Właśnie dlatego zapowiedziała, że wystartuje w mistrzostwach Europy w Birmingham w 2026 roku. To tam chce udowodnić – przede wszystkim sobie – że jej historia w lekkiej atletyce jeszcze się nie kończy.