CELEBRITY
Wymarzony debiut Igi Świątek w Wuhan! To był po prostu nokaut

Nowe miasto, ten sam poziom dominacji. Iga Świątek po raz pierwszy wystąpiła w Wuhan, ale już na otwarcie pokazała, że nie zamierza tracić czasu na rozgrzewkę. Raszynianka błyskawicznie przejęła kontrolę nad meczem z Marie Bouzkovą, oddając Czesce zaledwie dwa gemy i meldując się w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000. To był nie tylko udany debiut w chińskich zawodach, ale również wyraźny sygnał wysłany w stronę Aryny Sabalenki.
Raszynianka po raz pierwszy w karierze gra w Wuhan, a jej występ ma dodatkowy ciężar. Poza walką o kolejny tytuł dochodzi także rywalizacja o pozycję liderki światowego tenisa. 24-latka wciąż ma bowiem realną szansę wyprzedzić Białorusinkę.
Na otwarcie rywalizacji los skojarzył Polkę z Marie Bouzkovą (52. WTA). Czeszka mierzyła się z nią dotąd tylko raz – w drugiej rundzie ubiegłorocznego Roland Garros, przegrywając 4:6, 2:6. Mimo dość jednostronnego wyniku tamto spotkanie trwało ponad półtorej godziny. Początek starcia w Wuhan nie zwiastował, aby tym razem doszło do czegoś podobnego. A to dlatego, że po niespełna kwadransie podopieczna Wima Fissette’a prowadziła już 3:0.