CELEBRITY
ABRAMOWICZ PODJĘŁA DECYZJĘ, ŚWIĄTEK TYLKO NA TO CZEKAŁA. NIEOCZEKIWANY ZWROT AKCJI

jlepszej polskiej tenisistki, ale też układ sił w światowym tenisie. Według naszych informacji, Iga Świątek tylko czekała na ten krok. Czyżby wielka zmiana była zaplanowana już od miesięcy?
Tajemnicze sygnały z obozu Świątek
Od kilku tygodni krążyły niepokojące plotki o napiętej atmosferze w sztabie Świątek. Choć na zewnątrz wszystko wyglądało perfekcyjnie – uśmiechy, wspólne zdjęcia, profesjonalne wypowiedzi – osoby z bliskiego otoczenia tenisistki zauważyły wyraźne ochłodzenie relacji między Igą a Abramowiczem.
– „Były momenty, że Iga nie patrzyła trenerowi w oczy. Czasem na treningach rozmawiali przez osoby trzecie. To nie wyglądało dobrze” – mówi anonimowy członek teamu, który od dawna współpracuje z zawodniczką.
Decyzja zapadła. Abramowicz odchodzi
W środowe popołudnie nadeszła oficjalna informacja – Tomasz Abramowicz rezygnuje z funkcji głównego trenera Igi Świątek. W krótkim oświadczeniu zamieszczonym na Instagramie napisał:
“Po latach pełnych sukcesów i wyzwań przyszedł czas na nowe ścieżki. Dziękuję Idze za zaufanie i wspólną podróż. Życzę jej kolejnych tytułów i jeszcze większych zwycięstw. Czas na zmianę, zarówno dla niej, jak i dla mnie.”
Choć słowa były spokojne i wyważone, ich wymowa była jasna – coś się skończyło.
Iga Świątek komentuje
Zaskakująco szybko pojawiła się również reakcja samej Świątek. Polka opublikowała krótkie wideo, w którym nie kryła emocji.
– „Tomek był ze mną w najtrudniejszych momentach kariery. Dzięki niemu doszłam tam, gdzie jestem. Ale czuję, że przyszedł czas na kolejny krok. Potrzebuję nowej energii, nowego spojrzenia. Nasza decyzja była wspólna i przemyślana” – mówiła Iga ze spokojem, ale też z wyraźnym wzruszeniem.
Czekała na to?
Z naszych informacji wynika, że Iga Świątek już od grudnia rozważała zmianę w sztabie szkoleniowym. Podobno po porażce na Australian Open doszło do poważnej rozmowy między nią a Abramowiczem, w której padło wiele mocnych słów.
– „Iga uważała, że jej gra stała się przewidywalna. Czuła, że potrzebuje bodźca, kogoś, kto zmusi ją do wyjścia poza strefę komfortu. Abramowicz nie chciał eksperymentów. To był punkt zapalny” – mówi nasz informator z Polskiego Związku Tenisowego.
Następca już znany?
Największym zaskoczeniem nie jest jednak sama decyzja o rozstaniu, lecz tempo, w jakim wszystko się wydarzyło. Już dzień po ogłoszeniu rozstania, w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia Świątek trenującej w Barcelonie… z byłym trenerem Rafy Nadala – Carlosem Moyą.
Czyżby to on miał przejąć stery w karierze Polki?
– „Moya od dawna obserwował Igę. Ma ogromny szacunek do jej stylu gry. To byłby ruch z gatunku szach-mat” – komentuje hiszpański dziennikarz Marca.
Co dalej z Abramowiczem?
Tomasz Abramowicz nie zamierza znikać z tenisowej sceny. Według nieoficjalnych informacji, prowadzi zaawansowane rozmowy z jedną z czołowych zawodniczek z TOP 10. Mówi się o… Arynie Sabalence! To byłby prawdziwy szok, biorąc pod uwagę ich rywalizację na kortach i napięte relacje między obozami obu tenisistek.
– „To nie żart. Aryna i Tomasz już się spotkali. Sabalenka szuka trenera, który pomoże jej rozwinąć stronę mentalną. A Abramowicz w tym się specjalizuje” – zdradza osoba z kręgów WTA.
Reakcje świata tenisa
Na decyzję Świątek i Abramowicza błyskawicznie zareagowali komentatorzy i byli zawodnicy.
– „To była tylko kwestia czasu. Świątek potrzebuje kogoś, kto pchnie ją na jeszcze wyższy poziom. Abramowicz zrobił świetną robotę, ale czasem trzeba odpuścić, by dać miejsce na rozwój” – mówi Chris Evert.