CELEBRITY
Afery mieszkaniowej z Nawrockim ciąg dalszy. Wściekły syn pana Jerzego zabrał głos. Ujawnił skandaliczne fakty Czytaj więcej:

W ostatnich tygodniach polska opinia publiczna żyje aferą mieszkaniową z udziałem Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i kandydata PiS na prezydenta. Sprawa dotyczy przejęcia przez niego mieszkania od 80-letniego Jerzego Ż., co wywołało falę kontrowersji i oskarżeń o nadużycia. Głos w sprawie zabrał syn pana Jerzego, który ujawnił szereg niepokojących faktów.
Przejęcie mieszkania i umowa opieki
niorowi 120 tys. zł w ratach, aby nie narażać go na niebezpieczeństwo związane z posiadaniem dużej sumy pieniędzy. Jednakże pojawiły się wątpliwości co do rzeczywistej wartości mieszkania i intencji Nawrockiego.
Wypowiedź syna pana Jerzego
Syn Jerzego Ż. w rozmowie z reporterem “Superwizjera” TVN24 stwierdził, że “to normalne wyłudzenie mieszkania, przekręt, wykorzystanie sytuacji starszego człowieka”. Podkreślił, że jego ojciec był w złym stanie psychicznym i nie był w stanie podejmować racjonalnych decyzji. Dodał, że Nawrocki wykorzystał tę sytuację, aby przejąć mieszkanie. 
Opieka społeczna i warunki życia pana Jerzego
Opiekunka społeczna, która zajmowała się Jerzym Ż., ujawniła, że senior żył w bardzo skromnych warunkach i nie miał kontaktu z Nawrockim. Twierdziła, że to ona opłacała rachunki, kupowała leki i zapewniała podstawowe potrzeby pana Jerzego. W mieszkaniu znalazła odręcznie napisane oświadczenie, w którym Jerzy Ż. przekazuje mieszkanie Nawrockiemu w zamian za opiekę, jednak nie było tam mowy o żadnych pieniądzach. 
Reakcje polityczne i społeczne
Sprawa wywołała burzę w środowisku politycznym. Poseł PiS Przemysław Czarnek przedstawił testament Jerzego Ż., w którym wydziedzicza on swoją rodzinę i przekazuje cały majątek Nawrockiemu, tłumacząc to brakiem kontaktu z rodziną przez 37 lat. Jednakże dzieci pana Jerzego dowiedziały się o sprawie dopiero z mediów, co budzi pytania o autentyczność i okoliczności sporządzenia testamentu. 
Wątpliwości co do legalności transakcji
Dziennikarze Onetu ujawnili, że Nawrocki przelał 12 tys. zł na wykup mieszkania od miasta, a następnie przekazał panu Jerzemu potwierdzenie. Jednakże pojawiły się wątpliwości co do legalności i etyczności całej transakcji, zwłaszcza że pan Jerzy był objęty pomocą społeczną i nie powinien był być eksmitowany z mieszkania komunalnego. 
Podsumowanie
Afera mieszkaniowa z udziałem Karola Nawrockiego rzuca cień na jego wizerunek jako kandydata na prezydenta i prezesa IPN. Wątpliwości co do legalności przejęcia mieszkania od starszego, schorowanego mężczyzny oraz brak transparentności w całej sprawie budzą poważne obawy społeczne i polityczne. Dalsze śledztwo i wyjaśnienie wszystkich okoliczności są niezbędne dla przywrócenia zaufania publicznego.