CELEBRITY
Duda: Świat wyraźnie zobaczy, że Polska nie znajduje się już w rosyjskiej strefie wpływów

Paweł Fajdek pozostaje z jednym medalem olimpijskim – brązem wywalczonym trzy lata temu w Tokio. Niedzielny konkurs rzutu młotem podczas igrzysk w Paryżu zakończył na piątym miejscu. – Byłem za dobrze przygotowany to tego startu i to było widać – stwierdza 35-letni sportowiec. Mówi też o tym, co mu przeszkadzało. – To było irytujące – stwierdza.
Korespondencja z Paryża
Naszą pierwszą medalową szansą podczas olimpijskich zawodów lekkoatletycznych na Stade de France był męski rzut młotem. Do niedzielnego finału Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki – czyli trzeci i pierwszy zawodnik igrzysk w Tokio – zakwalifikowali się z przeciętnymk jak na nich wynikami 76,56 i 76,32 m.
Medalowy konkurs fantastycznie zaczął mistrz świata Ethan Katzberg. Kanadyjski lider listy światowej (84,38 w kwietniu w Kenii) posłał młot na 84,12 m! I właściwie od razu wyjaśniła się kwestia złota.
– Katzberg już się nawygrywał konkursów, więc chyba nikogo nie szokuje, że walnął 84 metry. Pytanie, co by było, gdyby ktoś przed nim rzucił 80 czy 81 metrów, czy by się nie spiął. To już jednak historia – opowiadał Fajdek po zawodach.