CELEBRITY
Filipińska tenisistka Alexandra Eala sprawiła ogromną sensację, pokonując w ćwierćfinale Miami Open światową wiceliderkę, Igę Świątek, 6:2, 7:5.

niej zawodniczki, która jako “dzika karta” zaskoczyła tenisowy świat swoim imponującym występem.
Eala, szkolona od siedmiu lat w Akademii Rafaela Nadala na Majorce, już wcześniej w turnieju w Miami pokonała dwie mistrzynie wielkoszlemowe: Jelenę Ostapenko i Madison Keys. Zwycięstwo nad Świątek jest jednak szczególnie znaczące, biorąc pod uwagę ich wcześniejszą relację – Polka była bowiem jej mentorką podczas ceremonii ukończenia akademii.
Po meczu Eala nie kryła wzruszenia, walcząc ze łzami podczas ceremonii na korcie. Jej droga do półfinału jest tym bardziej imponująca, że przed turniejem zajmowała 140. miejsce w rankingu WTA. Dzięki sukcesom w Miami awansowała już na 75. pozycję, co czyni ją pierwszą Filipinką w historii w czołowej setce światowego tenisa.
Z kolei dla Igi Świątek porażka w ćwierćfinale Miami Open oznacza przedłużenie serii dziesięciu turniejów bez awansu do finału od czasu jej triumfu na Roland Garros. Warto również wspomnieć, że przed meczem z Ealą, Świątek doświadczyła nieprzyjemnego incydentu podczas treningu, gdy agresywny kibic werbalnie ją zaatakował, co skłoniło organizatorów do zwiększenia środków bezpieczeństwa wokół polskiej zawodniczki.
W półfinale Alexandra Eala zmierzy się z Amerykanką Jessicą Pegulą, która w swoim ćwierćfinale pokonała Emmę Raducanu 6:4, 6:7(3), 6:2. Niezależnie od wyniku tego spotkania, Eala już teraz zapisała się w historii jako jedna z najbardziej obiecujących młodych talentów w światowym tenisie.