CELEBRITY
Finał w Miami, a tu nagle takie wieści o Sabalence. Nieoczekiwanie “zdetronizowana” przez “prawdziwą królową”

Jessica Pegula przerwała imponujący występ Alexandry Eali na turnieju w Miami. Filipinka najpierw pokonała Jelenę Ostapenko, następnie Madison Keys, a później – po wycofaniu się Pauli Badosy – bezpośrednio awansowała do ćwierćfinału, gdzie czekało na nią spotkanie z Igą Świątek. Sensacyjnie zwyciężyła nad Polką 6:2, 7:5, lecz w półfinale musiała już uznać wyższość wspomnianej Peguli, która – wespół z Aryną Sabalenką – dotarła do finału rozgrywek.
Na ostatniej prostej do ostatecznego starcia o triumf w Miami Open Białorusinka zmierzyła się z Jasmine Paolini, ale Włoszka była właściwie bez szans. Aryna pewnie wygrała 6:2, 6:2. Mecz trwał krótko, bo tylko 71 minut. Dzięki temu zwycięstwu Sabalenka przekroczyła – po raz pierwszy w karierze – barierę 10 000 punktów w rankingu WTA.
Na pomeczowej konferencji prasowej liderka notowania ujawniła, co takiego zmieniło się w jej podejściu do tenisa. Okazuje się, że od pewnego czasu głębiej przygląda się tenisistkom oraz tenisistom i analizuje ich zachowania na korcie. “Myślę, że ilekroć oglądam tenis, bardziej zwracam uwagę na mentalną stronę gry. Widzę niektóre rzeczy i jestem ciekawa, na przykład: ‘Okej, jak zawodnik poradzi sobie z tą presją? Zwłaszcza mężczyźni, co zrobią pod tą presją?’” – zdradziła.
Ostatnio naprawdę lubię oglądać tenis
~ – dodała.
Po pojedynku z Paolini opublikowała również w mediach społecznościowych intrygujący wpis. Opisowi towarzyszy kilka materiałów, a jeden z nich przykuwa szczególną uwagę.
Aryna Sabalenka przedstawia nową “prawdziwą królową”. Uroczy obrazek
Aryna Sabalenka jawi się jako prawdziwa królowa tenisa – nie dość, że lideruje w rankingu WTA, i to od niedawna z ponad 10 000 punktami na koncie, to jeszcze dołącza do elitarnego historycznego grona. Jest dopiero czwartą światową “jedynką”, która w ciągu pierwszych trzech miesięcy sezonu dotarła do półfinałów i finałów trzech najważniejszych imprez WTA Tour (Miami Open, Indian Wells, Australian Open). Pozostałe zawodniczki, którym udała się ta sztuka, to Steffi Graf, Martina Hingis i Serena Williams.
Wydawać by się mogło, że nikt nie może przyćmić Białorusinki, a jednak! Na jej profilu w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie wywiadu po spotkaniu z Paolini. Widać na nim Arynę rozmawiającą z dziennikarzem Tennis Channel. Nie była sama. Na jej kolanach siedziała kilkuletnie chrześnica. Dziewczynka skradła show, robiąc miny i szczerze przyznając, że jej mama chrzestna zagrała dobry mecz. Całą sytuację Sabalenka skwitowała wymownym opisem na Instagramie, w którym nazwała dziewczynkę “prawdziwą królową”.
Tymczasem Białorusinka nie tylko powiększa swoją przewagę w rankingu WTA, ale też zalicza awans w notowaniu WTA Race, w którym brane są pod uwagę jedynie tegoroczne wyniki. I tu lideruje, spychając na drugie miejsce Madison Keys. Trzecia jest Mirra Andriejewa, a czwarta Iga Świątek.