CELEBRITY
Fortuna dla Świątek po awansie do półfinału. Brakuje jeszcze 31464 dolarów

Iga Świątek wciąż ma szansę na obronę tytułu we French Open, pokonując we wtorek Elinę Switolinę 24-latka awansowała już do półfinału. Wciąż ma też szansę na pierwszy indywidualny finał w tym sezonie, choć aby tego dokonać, będzie musiała pokonać w czwartek Arynę Sabalenkę. Jedno jest pewne: w Paryżu Iga zagwarantowała sobie najwyższą wypłatę w całych tegorocznych rozgrywkach. I brakuje jej już tak niewiele, by historycznym rankingu dogonić byłą liderkę rankingu WTA.
Iga Świątek już po raz piąty w karierze awansowała do półfinału French Open, a gdy już była w najlepszej czwórce, Coupe Suzanne Lenglen zawsze wpadał w jej ręce. Tak samo może być i w tym roku, ale 24-latka z Raszyna musi wygrać jeszcze dwa spotkania. I to pierwsze już zapowiada się arcyciekawie – Iga zmierzy się bowiem z liderką rankingu WTA Aryną Sabalenką, która jest w tym roku w wyjątkowej formie. Była w tym sezonie już w sześciu finałach, Iga – w żadnym. Sabalenka nie straciła jeszcze w Paryżu choćby jednego seta, to jej przypadnie rola faworytki w czwartkowe popołudnie.
Ich spotkanie ma jeszcze jeden podtekst, Białorusinka może wyprzedzić Polkę w zarobkowym rankingu wszech czasów. Wyjaśniamy, co musi się stać w Paryżu, abyśmy mogli doczekać się tej roszady już w stolicy Francji.