CELEBRITY
Francuzi trafili w samo sedno. Tak nazwali Świątek po meczu z Bencić

Iga Świątek w finale Wimbledonu! Media na świecie zachwycone jej występem
Iga Świątek po raz pierwszy w karierze zagra w finale Wimbledonu! Polka awansowała do decydującego starcia po imponującym zwycięstwie nad Belindą Bencić 6:2, 6:0. Jej dominacja na korcie była bezdyskusyjna, a sposób, w jaki rozbiła Szwajcarkę, wprawił w zachwyt media na całym świecie. Dziennikarze nie mogli znaleźć słów, by w pełni oddać skalę jej wyczynu.
Wielki przełom Świątek na trawie
Na taki występ kibice Igi czekali od dawna. Choć Świątek od ponad roku nie zdobyła wielkoszlemowego tytułu, niewielu spodziewało się, że szansę na jego odzyskanie będzie miała właśnie w Londynie – na trawie, która dotąd sprawiała jej najwięcej problemów. A jednak! Polka nie tylko przeszła przez kolejne rundy, ale zrobiła to w spektakularnym stylu. W półfinale zagrała z ogromną pewnością siebie i spokojem, prezentując tenis niezwykle dojrzały, różnorodny i przede wszystkim skuteczny.
W pierwszym secie przełamała Bencić dwukrotnie i wygrała 6:2. W drugim wręcz zmiażdżyła rywalkę, nie oddając jej ani jednego gema – zakończyło się wynikiem 6:0. To była demonstracja siły, którą trudno opisać inaczej niż totalna dominacja.
Światowe media zachwycone: „Imperialna Iga”, „Polka w trybie walca”
Świątek zachwyciła dziennikarzy na całym globie. Serwis tennisuptodate.com podkreśla, że to jej pierwszy finał Wimbledonu w seniorskiej karierze, a wcześniej jej najlepszym wynikiem był ćwierćfinał. “Iga Świątek wkracza do pierwszego finału w Londynie po bezlitosnym triumfie nad Belindą Bencić” – głosi tytuł ich relacji.
Zwracają uwagę, że Polka przyjechała do Londynu „bez tej pewności siebie, którą pokazywała podczas innych turniejów wielkoszlemowych”. A jednak w decydujących momentach odzyskała rytm. “To był kolejny mistrzowski występ”, “Imponujące zwycięstwo” – komentują, wskazując na znakomity serwis jako jeden z kluczowych elementów wygranej.
Z kolei puntodebreak.com pisze wprost: “Nie wiemy, czy ten Wimbledon zrekompensuje Idze wszystkie rozczarowania ostatnich miesięcy, ale jedno jest pewne – dawno nie widzieliśmy jej tak radosnej, świeżej i pewnej siebie”. Autorzy zauważyli też, że Bencić nie miała z Polką żadnych szans. „Świątek ponownie zaprezentowała imperialny rytm, któremu mało która zawodniczka potrafi dorównać. A Bencić zdecydowanie do nich nie należała. To, co dzieje się na korcie, gdy Iga gra na najwyższym poziomie, jest niemal naddźwiękowe, nieosiągalne” – czytamy. Ich zdaniem był to „najlepszy występ Świątek na trawie”.
Francuski zachwyt: „Tak jakby grała w Paryżu”
Świetne recenzje występu Polki pojawiły się także w mediach francuskich. “L’Équipe” opisało Świątek jako “mur nie do przejścia”. “Bencić nie znalazła nawet jednej szczeliny. Świątek zmiażdżyła ją z absolutną pewnością siebie od początku do końca” – pisali dziennikarze, chwaląc także jej serwis i taktykę, którą nazwali „buldożerową”. Półfinał według nich był “jednostronnym popisem siły”.
Francuski Eurosport zatytułował swoją relację: „Walec Świątek wkracza do finału po zwycięstwie nad Belindą Bencić”. Według ich dziennikarzy, Polka była w czwartek “nie do zatrzymania”. “Rzadko w tym sezonie prezentowała się tak imponująco. Bencić była bezradna wobec Świątek, która odkrywa w tym roku zupełnie nowe możliwości gry na trawie”.
Przed Świątek historyczna szansa
Teraz przed Igą Świątek historyczny finał. Jej rywalką będzie Amanda Anisimova, która sensacyjnie wyeliminowała faworyzowaną Arynę Sabalenkę. Jeśli Polka zagra tak jak w półfinale, będzie murowaną kandydatką do zdobycia tytułu – swojego pierwszego na trawie i pierwszego w Wimbledonie.