CELEBRITY
Fręch rozgromiła Andriejewą w Berlinie! 18-latka we łzach

Magdalena Fręch nie mogła mówić o szczęściu w losowaniu turnieju WTA w Berlinie. Już w pierwszej rundzie trafiła na niezwykle utalentowaną Mirrę Andriejewą, która w tym sezonie dwukrotnie okazywała się od niej lepsza — w trzeciej rundzie Australian Open oraz turnieju WTA 1000 w Madrycie. Tym razem jednak Polka wzięła rewanż w imponującym stylu!
Już sam początek sezonu na kortach trawiastych nie był dla Fręch udany. W Londynie przegrała wyraźnie z Dianą Sznajder 4:6, 1:6 i trudno było oczekiwać, że przeciwko Andriejewej zdoła przełamać złą passę. A jednak! Polka pokazała się z kapitalnej strony, zwłaszcza w decydującym secie, i odniosła jedno z najbardziej wartościowych zwycięstw w ostatnich miesiącach.
Pierwszy set pod dyktando Rosjanki
Mecz rozpoczął się obiecująco dla Fręch, która już na początku zdobyła przełamanie i objęła prowadzenie 2:1. W kolejnym gemie obroniła aż pięć break pointów, jednak przy szóstej okazji Andriejewa dopięła swego. Rosjanka szybko odzyskała inicjatywę i zaczęła dominować, grając pewnie i precyzyjnie. Wygrała pięć kolejnych gemów i zapisała seta na swoim koncie wynikiem 6:2, mimo że Polka broniła aż trzech piłek setowych.
Fręch wraca do gry
Druga partia zaczęła się równie dobrze dla Fręch, która ponownie przełamała Andriejewą i prowadziła już 2:0. Choć nie wykorzystała szansy na drugie przełamanie z rzędu, zdołała utrzymać przewagę i po raz kolejny przełamać Rosjankę — tym razem na 4:1. Jednak Andriejewa nie zamierzała odpuszczać. Odrobiła straty i doprowadziła do stanu 5:5, co zwiastowało trudny finisz. Fręch jednak wytrzymała presję, po raz kolejny przełamała rywalkę i przy wyniku 6:5 zamknęła seta. Emocje sięgnęły zenitu, a na twarzy Andriejewej pojawiły się łzy frustracji.
Dominacja Polki w decydującym secie
Trzeci set to pokaz siły i konsekwencji ze strony Fręch. Polka błyskawicznie objęła prowadzenie 3:0, wykorzystując między innymi podwójny błąd serwisowy Andriejewej. Rosjanka była coraz bardziej nerwowa, popełniała mnóstwo błędów, a Fręch grała z ogromną pewnością siebie i nie traciła koncentracji. Decydujący set trwał zaledwie 28 minut — Polka rozgromiła swoją rywalkę 6:0 i z przytupem awansowała do drugiej rundy turnieju w stolicy Niemiec.
Wynik meczu:
Magdalena Fręch – Mirra Andriejewa 2:6, 7:5, 6:0
To zwycięstwo to ogromny zastrzyk pewności siebie dla Fręch i dowód na to, że potrafi rywalizować jak równy z równym z największymi talentami światowego tenisa.