CELEBRITY
Gdybym był premierem, Tusk by siedział”. Janusz Kowalski z PiS ostro o szefie rządu

W jednym ze swoich najnowszych wystąpień polityk Prawa i Sprawiedliwości, Janusz Kowalski, ponownie uderzył w premiera Donalda Tuska. W ostrych słowach stwierdził, że gdyby to on sprawował funkcję prezesa Rady Ministrów, obecny premier „już dawno by siedział”. To kolejna odsłona trwającej od lat politycznej wojny między PiS a Platformą Obywatelską, która od grudnia 2023 ponownie rządzi krajem.
Kowalski, znany ze swojego bezkompromisowego stylu wypowiedzi i kontrowersyjnych tez, podczas wywiadu dla jednej z prawicowych stacji telewizyjnych nie szczędził ostrych słów pod adresem Donalda Tuska. „Gdybym był premierem, Tusk poniósłby konsekwencje za wszystko, co zrobił Polsce — za likwidację stoczni, za afery, za współpracę z Niemcami i Brukselą kosztem polskiej suwerenności” — powiedział poseł Suwerennej Polski (startującej z list PiS).
Według Kowalskiego, rządy Platformy Obywatelskiej w latach 2007–2015 były „pasmem zdrad narodowych”, a Donald Tusk odpowiada za „osłabienie państwa” i „uderzanie w polski interes narodowy”. Polityk domaga się „prawdziwego rozliczenia” lidera PO za jego działania zarówno jako premiera, jak i szefa Rady Europejskiej.
Wypowiedź Kowalskiego spotkała się z natychmiastową reakcją polityków Koalicji Obywatelskiej. Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha określił słowa posła PiS jako „szkodliwe, niebezpieczne i podważające fundamenty państwa prawa”. — To, co mówi pan Kowalski, to groźby polityczne godne państw autorytarnych. W demokratycznym państwie nikt nie powinien trafiać do więzienia za to, że pełni funkcję premiera — podkreślił Myrcha.