CELEBRITY
Historyczne zwycięstwo Igi Świątek, mamy to! Ale triumf w finale

Wielki triumf Igi Świątek! Jeśli komuś zdarzyło się zasnąć po trzech gemach finału w Cincinnati, mógł nie dowierzać w wynik końcowy. Polska tenisistka miała problemy, popełniała niewymuszone błędy i przegrywała z Jasmine Paolini 0:3. Szybko wróciła jednak na właściwe tory, zgarnęła pięć gemów z rzędu, a po kolejnych turbulencjach wykorzystała piłkę setową. W drugiej partii także nie brakowało emocji i trudnych momentów, ale po aż pięciu przełamaniach kluczowa okazała się końcówka seta. 24-latka ograła Włoszkę 7:5, 6:4 i nocą czasu polskiego po raz pierwszy w karierze triumfowała w turnieju rangi WTA 1000 rozgrywanym w stanie Ohio. Do tego wiadomo już, że wróci na pozycję drugiej rakiety świata!
Kibice za Oceanem byli żądni emocji jak nigdy. Wcześniej, o godz. 21.00 czasu polskiego w Cincinnati liczyli na wielki spektakl w finale między Jannikiem Sinnerem i Carlosem Alcarazem. Po zaledwie 23 minutach i wyniku 0:5 Włoch musiał jednak skreczować z powodów zdrowotnych. Wszystko było zatem w nogach i rękach jego rodaczki i Polki.
A kobiecy finał zapowiadał się doskonale. Paolini wygrała w tym roku przed własną publicznością w Rzymie i pierwszy raz w karierze miała szansę na drugi triumf w prestiżowym turnieju w jednym sezonie. Z kolei 24-latka grała o to, by być rozstawioną z “dwójką” podczas US Open.
Zaskakujący początek Igi Świątek. Zaczęło się od 0:3
Tenisistka z polskimi korzeniami rywalizację zaczęła od dwóch zwycięstw w tie-breakach z Marią Sakkari. Później potrzebowała mniej czasu, by wyrzucić Ashlyn Krueger i Barborę Krejcikovą. W ćwierćfinale w trzech setach grała Coco Gauff i wtedy jasne było już, że jest w stanie powalczyć w Stanach Zjednoczonych o najwyższą stawkę. Tak też się stało. W półfinale wygrała z Weroniką Kudiermietową 6:3, 6:7(2), 6:3.
Wystarczyło jednak popatrzeć na wyniki Świątek, by zdać sobie sprawę, że właśnie w finale czeka ją najtrudniejsze zadanie. Polka spędziła na korcie mniej czasu, zaczynając od straty tylko pięciu gemów z Anastasiją Potapową, a później nawet nie musiała napocić się, by awansować, bo Marta Kostiuk wycofała się z imprezy. Polka seta nie przegrała ani z Soraną Cirsteą, ani z Anna Kalinską, ani nawet z Jeleną Rybakiną, która wyrzuciła wcześniej z turnieju Arynę Sabalenkę.