CELEBRITY
Holender opowiedział o kolacji PZPN. “Wódka lała się strumieniami”

Jeden z holenderskich dziennikarzy ujawnił w tamtejszej telewizji, że działacze PZPN dzień przed meczem z Holandią urządzili sobie huczną imprezę w jednej z rotterdamskich restauracji. Oficjale z Polski mieli biesiadować na całego. Ilość alkoholu i skala zabawy zaskoczyły sprawozdawcę.
Były reprezentant Holandii, a dziś znany komentator sportowy, Rene van der Gijp, podzielił się barwną anegdotą na antenie holenderskiej telewizji. Jak opowiadał, dzień przed meczem Holandia – Polska (1:1) miał okazję gościć w jednej z ekskluzywnych restauracji w Rotterdamie. I to nie z byle kim – w lokalu zjawiła się liczna grupa przedstawicieli Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Holender był “pod wrażeniem” możliwości działaczy PZPN
Van der Gijp naliczył aż 45 osób. Zwrócił uwagę na niemal całkowity brak kobiet – była tylko jedna. Ale to, co naprawdę zrobiło na nim “wrażenie”, to atmosfera przy stole i… ilość alkoholu.
– Wódka lała się strumieniami. Kelner musiał mieć dobre buty do biegania, bo kursował bez przerwy z tacami. W Harbour Club jeszcze takich ilości nie widzieli – relacjonował rozbawiony van der Gijp.
Wieczór w Harbour Club przyciągał uwagę nie tylko gwarem, ale i dobrą zabawą. Działacze PZPN pokazali, że potrafią ucztować – z apetytem, w doskonałych nastrojach, z dużą dozą humoru. Kelnerzy dosłownie uwijali się jak pszczoły, nosząc kolejne tace uginające się od drinków. Impreza trwała do późnych godzin wieczornych.
“Ci ludzie muszą mieć końską kondycję, żeby się tak poświęcać. Na szczęście nie muszą martwić się o fundusze. Piją za Polskę” – podsumował autor wpisu na portalu X van der Tuin.
Van der Gijp swoim komentarzem wywołał salwy śmiechu w studiu, ale i dał do myślenia, jak wygląda “przygotowanie” niektórych działaczy do ważnych spotkań sportowych.