CELEBRITY
Iga Świątek kontynuuje dobrą passę, wygrywając Cincinnati Open

W maju była numer 1 na świecie Iga Świątek spadła na 8. miejsce.
Polak po raz pierwszy od 2021 roku nie zdołał wygrać French Open , a nieobecność w finałach trwała ponad rok.
Ale Świątek pokazała się z dobrej strony pod koniec sezonu 2025. Opierając się na niedawnym zwycięstwie na trawiastych kortach Wimbledonu , 18 sierpnia zdobyła Puchar Rookwooda w Cincinnati Open , pokonując Włoszkę Jasmine Paolini 7:5, 6:4.
Tymczasem Świątek awansowała na drugie miejsce w rankingu WTA Tour, docierając do finału w trzech z czterech ostatnich turniejów, w których grała. Zdobywając swój jedenasty tytuł na poziomie WTA 1000, awansowała również na drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów, ustępując jedynie Serenie Williams, która ma na koncie 13 tytułów.
„Nie wiem, dlaczego wygrałem ostatnie turnieje, biorąc pod uwagę, jakie prawdopodobieństwo mojej dobrej gry było moim zdaniem największe” – powiedział Świątek w wywiadzie udzielonym po meczu na korcie. „Jestem w szoku i bardzo szczęśliwy”.
Świątek wygrywa w trzech setach.
Po przegraniu trzech pierwszych setów Świątek odpowiedziała remisem 3:3. Paolini za długo przebijał piłkę górą, przegrywając 15:40 w piątym gemie, praktycznie dając Polakowi przełamanie.
Niedługo potem Świątek objęła prowadzenie 5:3. Paolini odpowiedział jednak utrzymaniem i przełamaniem, doprowadzając do remisu 5:5, po tym jak Polak niecelnie uderzył piłkę z głębi kortu.
Mimo to Świątek wygrała seta 7-5, zapewniając sobie jeszcze jedno przełamanie i wychodząc na prowadzenie 6-5.
W drugim secie Świątek szybko przełamała piłkę po głębokim lobie i zdecydowanym zagraniu, pozostawiając Paolini w niepewności, w którą stronę ruszyć. Włoszka odpowiedziała jednak własnym przełamaniem, wyrównując na 1:1.
Później Świątek przełamała Paolini i wyszła na prowadzenie 3-2, ale Paolini rozpaliła publiczność, odpowiadając przełamaniem na 3-3.
Polka jednak nie poddała się i zakończyła przełamanie dobrze wymierzonym forhendem, pokonując Paolini i docierając do siatki, ustalając wynik na 4-3.
Potem Świątek musiała tylko utrzymać dwa kolejne serwisy, co udało jej się dwukrotnie, wygrywając drugiego seta 6:4. W pierwszym z nich Polka odparła atak Włoszki, zdobywając cztery punkty z rzędu, mimo że przegrywała 15:40.