Iga Świątek mówi kamerzyście, żeby przestał ją filmować, gdy zdejmuje ubrania na korcie.

Iga Świątek w niedzielę zapewniła sobie miejsce w finale turnieju Cincinnati Open.
Podczas półfinałowego starcia z Eleną Rybakiną w Cincinnati Open Świątek poprosiła operatora kamery, aby przestał ją filmować. Polska gwiazda odniosła następnie pewne zwycięstwo w meczu trwającym godzinę i 38 minut, zapewniając sobie awans do finału, w którym zmierzy się z Jasmine Paolini. Świątek musiała się mocno napracować w pierwszym secie, wygrywając go 7:5 i robiąc tym samym duży krok w stronę finału. 24-latka przypieczętowała sukces, zwyciężając w drugim secie 6:3, kontynuując swoją walkę o triumf w turnieju rangi WTA 1000.

Świątek zachowała zimną krew przez całe spotkanie, nawet wtedy, gdy pod koniec pierwszego seta poprosiła operatora kamery, aby odwrócił obiektyw. Kamera podążyła za nią w stronę ławki, by uchwycić jej reakcję po trudnym secie. Jednak po głębokim oddechu i zdjęciu czapki Świątek zwróciła się do operatora i machnęła ręką w stronę obiektywu, dając znak, że nie chce być już filmowana, ponieważ zamierzała się przebrać. Krótkie pokręcenie palcem dodatkowo wzmocniło jej prośbę.

Ujęcie zakończyło się w momencie, gdy Świątek przygotowywała się do zmiany koszulki – tak jak robi to większość zawodniczek między setami, aby czuć się komfortowo. Krótka wymiana zdań nie wpłynęła jednak na koncentrację późniejszej zwyciężczyni, która awansowała do swojego pierwszego finału w Cincinnati. Po wygranej Świątek powiedziała: „Na początku poziom był naprawdę szalony. Grałyśmy tak szybko, że czasami nie dało się dobiec do drugiej piłki. Byłam tam, żeby grać intensywnie i na wysokim poziomie. Jestem super szczęśliwa ze swojego występu.

Każda rywalka w finale będzie bardzo wymagająca, więc muszę myśleć taktycznie. Skupię się na sobie i będę robić to, co do tej pory, bo czuję, że w tym turnieju zrobiłam postęp. Chcę to kontynuować, niezależnie od wyniku. Czuję tutaj ogromną sympatię, to świetne miejsce. Ludzie w Cincinnati są bardzo mili, gdziekolwiek pójdziemy. Nawet jeśli jesteśmy tu, żeby grać, czujemy, że możemy zaznać spokoju i odpocząć poza kortem. Dziękuję wam za przyjście, za doping i do zobaczenia jutro!”