CELEBRITY
Iga Swiatek pod ostrzałem, teraz taki zwrot. Szybko zapadł werdykt

Iga Świątek niebawem rozpocznie swoją walkę o kolejne trofeum. Przed Polką rywalizacja w US Open. Od kiedy raszynianka wygrała Wimbledon, a następnie WTA Cincinnati, znajduje się na fali wznoszącej. Między innymi dlatego 24-latka będzie stawiana w gronie faworytek do zwycięstwa w turnieju wielkoszlemowym, który Świątek wygrała w 2022 roku. Teraz będzie chciała powtórzyć ten wyczyn.
Polska tenisistka przystąpi do rywalizacji jutro, o godz. 17:30 czasu polskiego. Iga Świątek zmierzy się najpierw w Kolumbijką Emilianą Arango, sklasyfikowaną na 84. pozycji w rankingu WTA. Zawodniczki miały już okazję się ze sobą zmierzyć, jednak jeszcze za czasów juniorskich. W 2017 roku, przy okazji French Open dziewcząt wówczas 16-letnia Świątek wygrała 2:0.
Iga Świątek była za to krytykowana. A teraz zwrot
Od lat tenisistki oraz tenisiści walczą o to, by władze WTA oraz ATP nieco zluzowały harmonogram spotkań w ciągu tygodnia, zwłaszcza dla czołowych zawodników. M.in. Iga Świątek, Carlos Alcaraz czy teraz Novak Djoković wypowiedzieli się w tej sprawie, dając do zrozumienia, że czują się już przytłoczeni liczbą spotkań i obowiązkowych turniejów. Przy tym praktycznie nie ma czasu na odpoczynek, ponieważ kiedy skończą się jedne zawody, trzeba przetransportować się na kolejne, nieraz lecąc tysiące kilometrów dalej.
Na ostatniej konferencji prasowej przed US Open serbski tenisista ubolewał nad tym, że jego turniejowi koledzy nie wyrazili swojego jasnego stanowiska w momencie, w którym ATP planowało kalendarz na ten rok. Djoković nie rozumie, dlaczego nie działają, a potem narzekają, że harmonogram jest przepełniony.
– Zauważyłem, że wielu czołowych graczy sprzeciwiało się nowej zmianie prawie dwutygodniowych turniejów na poziomie Masters. Popieram graczy. Ale ostatecznie, kiedy gracze musieli być aktywni i kiedy nadszedł czas negocjacji i podejmowania decyzji, gracze nie angażowali się wystarczająco – powiedział Novak Djoković.
Do tych słów Serba postanowiła się odnieść jedna z najlepszych tenisistek wszech czasów, Billie Jean King. 81-latka w serwisie X przyznała rację Djokovicowi.
Z pewnością o tych słowach nie byłoby tak głośno, gdyby nie fakt, że wcześniej legendarna tenisistka krytykowała za podobne stwierdzenia innych tenisistów. W tym Igę Świątek czy Carlosa Alcaraza. Portal sportskeeda.com przypomina, że w rozmowie z BBC Billie Jean King przyznała, że nie rozumie niezadowolenia niektórych czołowych zawodników. Tym bardziej, że stawką są ogromne sumy pieniędzy.
To takie ciekawe, jak ciągle narzekają, że to za dużo. Robią to zresztą od zawsze – ale potem dostają miesiąc wolnego i jadą na pokazy
– Naprawdę? Mówiliście, że potrzebujecie odpoczynku. Nie mówcie mi, że uważacie, że sezon jest za długi. Wiem, że jeśli jest wystarczająco dużo pieniędzy, to jedziesz i grasz. Naprawdę trudno mi się z tym pogodzić, słuchając zawodników – dodała, cytowana przez sportskeeda.com.
Przypomnijmy, że Iga Świątek w zeszłym roku podniosła temat przepełnionego kalendarza, szczególnie czołowych tenisistek i tenisistów. Raszynianka, przemawiając na konferencji prasowej podczas US Open 2024, zwróciła uwagę na liczbę obowiązkowych turniejów w ramach WTA Tour.