Iga Świątek podbija Cincinnati! Polska gwiazda pokonuje Jasmine Paolini i sięga po 24. tytuł w karierze

Królowa konsekwencji zrobiła to po raz kolejny. Iga Świątek wpisała się w historię Cincinnati w niedzielę, pokonując Włoszkę Jasmine Paolini 7:5, 6:4 i zdobywając swój pierwszy w karierze tytuł na Western & Southern Open. To jej 24. trofeum w karierze, 11. na prestiżowym poziomie Masters 1000 — i kolejny mocny sygnał, że szybko zbliża się do odzyskania pozycji liderki rankingu WTA.

Zwycięstwo miało klasyczny styl Świątek: nieustępliwość, odporność i bezlitosność, gdy tylko pojawiła się okazja. Paolini, przeżywająca najlepszy sezon w swojej karierze, rzuciła w polską gwiazdę wszystko, co miała — wymuszała długie wymiany i testowała ją agresywnymi zagraniami. Jednak kiedy Świątek wygrała pierwszego seta, wynik wydawał się przesądzony. 24-latka poprawiła swój oszałamiający bilans do 105-0 w całej karierze w meczach, w których zwyciężyła w pierwszym secie — seria, która pokazuje, jak bezlitosna staje się mając przewagę.

Dla Paolini ta porażka boli — ale jej występ w Cincinnati umacnia jej miejsce wśród tenisowej elity. Waleczna Włoszka awansowała do swojego drugiego finału WTA 1000 w sezonie 2025, co udało się w tym roku tylko czterem innym zawodniczkom na świecie. W poniedziałek awansuje ponownie na 8. miejsce w rankingu, najwyższe w swojej karierze, potwierdzając tym samym swój status jednej z rewelacji kobiecego touru.

Świątek tymczasem nieustannie buduje swoją formę po triumfie na Wimbledonie. Dzięki temu zwycięstwu wraca na 2. miejsce w światowym rankingu, depcząc po piętach Arynie Sabalence w walce o szczyt. Polska liderka ma już na koncie dwa wielkie tytuły tego lata — i wygląda na bardziej głodną sukcesów niż kiedykolwiek. „Każdy mecz tutaj był bitwą, ale jestem naprawdę dumna z tego, że zachowałam spokój i walczyłam do końca” — powiedziała Świątek po spotkaniu, dziękując kibicom w Cincinnati za ich wsparcie.

Kiedy tenisowy świat kieruje wzrok na US Open, jedno jest całkowicie jasne: Iga Świątek wróciła w pełnym mistrzowskim stylu. Paolini mogła ją naciskać, ale nikt nie był w stanie jej zatrzymać w Cincinnati — a Nowy Jork może być jej kolejnym podbojem.