CELEBRITY
Iga Świątek schodziła z kortu. Sędzia kazał wracać. Sceny w Roland Garros.

Trzeci set, wynik 4:4, 40:15 na korzyść Igi Świątek i sędzia liniowy krzyczy, że piłka wychodzi na aut. Zarówno Polka, jak i jej rywalka zaczynają już schodzić z kortu, aby chwilkę odpocząć, gdy sędzia nagle je przywołuje i decyduje: gramy dalej, autu nie był. Ten kluczowy moment mógł zaważyć o porażce naszej rodaczki, bo wówczas straciła ogromną przewagę. Do absurdalnych scen doszło w trakcie jej pojedynku z Jeleną Rybakiną.
Iga Świątek fatalnie zaczęła mecz z Jeleną Rybakiną. W pierwszym secie przegrała 1:6, ale już w drugim była w świetnym stylu odpowiedzieć i wygrać 6:3. Trzecia partia ponownie przyniosła mnóstwo emocji. Od samego początku była ona niezwykle wyrównana, a panie na zmianę wymieniały się gemami.
Aż ciężko uwierzyć w to, co stało się w meczu Igi Świątek. Zobaczcie sami
W pewnym momencie byliśmy świadkami wyniku 4:4, 40:15 na korzyść najlepszej polskiej tenisistki. Wtedy wydawało się, że lada moment może sięgnąć po piątego gema i znacząco przybliżyć się do ostatecznego triumfu. I przez kilka sekund już tak było! Po jednej z akcji sędzia liniowy krzyknął, że piłka wyszła na aut i punkt należy się Świątek. Obie zawodniczki ruszyły w stronę swoich ławek, aby chwilę odpocząć.