CELEBRITY
Jarosław Kaczyński trafi do aresztu? Były premier: może się tak stać

chanki, czy może realna groźba odpowiedzialności karnej dla jednej z najważniejszych postaci polskiej polityki ostatnich dekad?
W rozmowie z mediami były szef rządu, obecnie aktywny komentator życia politycznego, powiedział: „Nie jest wykluczone, że Jarosław Kaczyński odpowie przed sądem, a nawet zostanie tymczasowo aresztowany. Sprawy, które wychodzą na jaw, są bardzo poważne.” Słowa te odbiły się szerokim echem, wywołując falę spekulacji oraz gorących debat zarówno w Sejmie, jak i na ulicach.
Sprawy, które mogą mieć znaczenie
Wśród możliwych podstaw do wszczęcia postępowania wymienia się kilka kontrowersyjnych decyzji z okresu rządów PiS. Chodzi między innymi o podejrzenia o nadużycie władzy, manipulacje przy reformie wymiaru sprawiedliwości oraz niejasne finansowanie niektórych inicjatyw politycznych. Szczególnie głośnym echem odbija się sprawa Funduszu Sprawiedliwości, który – jak twierdzą śledczy – mógł być wykorzystywany niezgodnie z przeznaczeniem.
Śledztwa prowadzone przez prokuraturę obejmują także temat Pegasusów – systemów szpiegowskich, które miały być wykorzystywane przeciwko opozycji. Choć do tej pory nie udowodniono bezpośredniego związku Kaczyńskiego z ich użyciem, wielu komentatorów uważa, że jako lider partii rządzącej nie mógł być całkowicie nieświadomy.
Reakcje społeczne i polityczne
Reakcje na słowa byłego premiera są podzielone. Zwolennicy PiS uznają je za element politycznej zemsty i próbę odwrócenia uwagi od problemów obecnego rządu. „To polityczny teatr. Chcą ukarać Kaczyńskiego za to, że przez lata miał realną władzę i nie bał się podejmować trudnych decyzji” – mówi jeden z posłów PiS.
Z kolei opozycja oraz część środowisk prawniczych uważają, że nadszedł czas rozliczeń. „Nie może być tak, że ktoś tylko dlatego, że pełnił wysokie funkcje państwowe, ma być ponad prawem. Jeśli są podstawy, powinien odpowiadać jak każdy obywatel” – stwierdziła jedna z posłanek Koalicji Obywatelskiej.
Analiza prawna: co musiałoby się wydarzyć?
Eksperci zaznaczają, że samo podejrzenie popełnienia przestępstwa nie wystarczy, aby kogokolwiek aresztować. Konieczne jest przedstawienie konkretnych dowodów i uzasadnienie potrzeby zastosowania tymczasowego aresztu, np. obawy matactwa, ucieczki czy wpływu na świadków. W przypadku Jarosława Kaczyńskiego sprawa jest o tyle bardziej złożona, że jako poseł objęty jest immunitetem parlamentarnym.
Aby mogło dojść do aresztowania, Sejm musiałby wyrazić zgodę na uchylenie immunitetu. To z kolei wymaga większości głosów, co przy obecnym układzie sił politycznych może być trudne, choć nie niemożliwe.