Connect with us

CELEBRITY

Kapitalny powrót Igi Swiatek w meczu z Jeleną Rybakiną. Polka zagra o tytuł w Cincinnati

Published

on

Iga Świątek nie straciła seta na drodze do półfinału tegorocznej edycji WTA 1000 w Cincinnati. Najpierw Polka miała wolny los, potem pokonała Anastazję Potapową. Dzień przed meczem trzeciej rundy okazało się, że Marta Kostiuk wycofała się z dalszej rywalizacji z powodu kontuzji prawego nadgarstka. W związku z tym nasza reprezentantka posiadała w sumie cztery dni przerwy między spotkaniami, jedynie trenowała. W batalii o ćwierćfinał pokonała Soranę Cirsteę, z kolei w piątek okazała się lepsza od Anny Kalinskiej. Dzięki temu mistrzyni tegorocznego Wimbledonu po raz trzeci z rzędu zameldowała się w najlepszej “4” zmagań w stanie Ohio.

Jej półfinałową przeciwniczką okazała się Jelena Rybakina. Reprezentantka Kazachstanu pokonała w poprzedniej fazie liderkę rankingu – Arynę Sabalenkę. 26-latka rozegrała świetne spotkanie i zasłużenie triumfowała 6:1, 6:4. Dzięki temu doszło dziś do 10. bezpośredniej potyczki pomiędzy Igą i Jeleną. W dotychczasowym H2H było 5-4 dla Polki. Co ciekawe, jeszcze niedawno to Rybakina prowadziła w tym zestawieniu. W tym roku nasza zawodniczka wygrała jednak trzy spotkania przeciwko tej tenisistce – ostatnie z nich w czwartej rundzie Roland Garros, po emocjonującej końcówce. Teraz nawierzchnia bardziej sprzyjała Kazaszce. Zapowiadało się zatem na ogromne wyzwanie dla raszynianki.

WTA Cincinnati: Iga Świątek rywalizowała z Jeleną Rybakiną o finał
Mecz rozpoczął się od serwisu Świątek. Polka przegrała premierową wymianę, ale później korzystała z dobrego pierwszego podania i skutecznie zamknęła gema, wygrywając go do 15. Po zmianie stron próbkę swoich możliwości serwisowych zaprezentowała także Rybakina. Reprezentantka Kazachstanu również pewnie utrzymała swoje podanie. Przez następne minuty obie panie kontynuowały niesamowitą skuteczność przy własnym serwisie, obserwowaliśmy przede wszystkim krótkie wymiany.

Sytuacja uległa zmianie w trakcie siódmego gema. Wówczas Jelena wywarła presję dwoma zagraniami, potem podwójny błąd serwisowy popełniła Iga. Zrobiło się 0-40 z perspektywy Polki. Pierwszego break pointa udało się obronić, ale przy drugim kolejną świetną akcją w tym rozdaniu popisała się mistrzyni Wimbledonu 2022. W efekcie doszło do premierowego przełamania. Rybakina imponowała swoją dyspozycją i walczyła o to, by zakończyć seta już w trakcie dziewiątego rozdania. Prowadziła 30-15 przy serwisie raszynianki, ale od tego momentu punkty wędrowały na konto naszej reprezentantki. Najpierw dobrej okazji do kontry nie wykorzystała Jelena. Potem mieliśmy asa i dobre podanie ze strony Świątek. Dzięki temu Iga zgarnęła czwarte “oczko” i przerzuciła presję zamykania partii na serwis przeciwniczki.

Reprezentantka Kazachstanu dobrze otworzyła dziesiątego gema, od wygranej akcji. Później jednak sytuacja rozwijała się korzystnie z perspektywy 24-latki. Mistrzyni tegorocznego Wimbledonu wywarła presję i rozegrała kilka znakomitych wymian. Pojawiły się pierwsze break pointy dla Świątek w całym meczu. Już premierowa okazja przyniosła wyrównanie na 5:5. W trakcie jedenastego rozdania obserwowaliśmy stan 30-30, ale wtedy Iga posłała asa, a potem dobry serwis i zagwarantowała sobie co najmniej tie-breaka. Ostatecznie do niego nie doszło. Nasza tenisistka poszła za ciosem i spuentowała kapitalny powrót w premierowej odsłonie. Ze stanu 3:5 15-30 po zwycięstwo w pierwszej partii 7:5. Raszynianka rozegrała niesamowitą końcówkę seta.

Świątek nie zamierzała zwalniać tempa. Kilkuminutowa przerwa nie wytrąciła jej z dobrego rytmu. Już w pierwszym gemie kolejnej partii posłała dwa kolejne asy. Potem zrobiło się 0-30 z perspektywy Rybakiny, pachniało szóstym gemem z rzędu dla naszej reprezentantki. Jelena zaskoczyła wszystkich, posyłając świetnego dropszota. Ostatecznie odwróciła losy rozdania i wyrównała na 1:1. 24-latka wciąż dobrze wyglądała przy swoim podaniu, dzięki czemu mogła nadawać ton rywalizacji w tej fazie spotkania. Pod większą presją znajdowała się Kazaszka, która musiała gonić wynik.

To dało się zauważyć w trakcie czwartego gema. Chociaż mistrzyni Wimbledonu sprzed trzech lat posiadała dwie okazje na 2:2, to żadnej z nich nie zdołała wykorzystać. Było to spowodowane m.in. przez świetną grę Świątek. W końcu pojawił się break point dla Igi. I już pierwsza szansa została zamieniona w przełamanie. W następnych minutach raszynianka kontynuowała niesamowitą passę, a Rybakina popełniała coraz więcej błędów. W pewnym momencie zrobiło się 1:4 0-40 z perspektywy serwującej Jeleny. Gdy wydawało się, że kolejny break dla 24-latki jest kwestią czasu, Kazaszka wyszła z opresji i dorzuciła drugie “oczko” na swoje konto.

Kazaszka poczuła, że jeszcze może nawiązać walkę z mistrzynią ostatniej wielkoszlemowej imprezy. Śmiało ruszyła do ataku, wywierała presję returnem. I nagle pojawił się rezultat 15-40 z perspektywy serwującej Igi. Naszą reprezentantkę czekał test, by nie wpuścić ponownie przeciwniczki do meczu. I zdała go celująco. Świątek zgarnęła cztery punkty z rzędu i odbudowała trzy gemy przewagi. Ósmy gem przyniósł dwa meczbole dla Polki. Przy pierwszym Jelena posłała asa, potem przetrwała dwie wymiany i pojawiła się szansa na trzecie “oczko” dla Rybakiny. 24-latka doprowadziła jeszcze do jednej równowagi, ale ostatecznie rozdanie trafiło w ręce starszej zawodniczki. Gema zakończyła asem serwisowym.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24