Connect with us

CELEBRITY

Kierownik schroniska dla przestępców się przebudził?

Published

on

Kierownik schroniska dla przestępców się przebudził?

Pytanie szeptano w wilgotnych korytarzach starego kamiennego budynku, unosząc się w powietrzu niczym woń pleśni i żalu. Schronisko—oficjalnie nazwane Ośrodek Resocjalizacyjny Nowa Droga—było wszystkim, tylko nie miejscem odkupienia. To był ostatni przystanek, zapomniane czyściec, gdzie trafiali ci, których uznano za niezdolnych do więzienia, ale zbyt niebezpiecznych, by chodzić wolno.

Nikt nie wymawiał jego imienia na głos, ale wszyscy się go bali. Kierownik, zarządca schroniska, był niczym duch, byt istniejący bardziej w legendzie niż w rzeczywistości. Niektórzy twierdzili, że był tam od dekad, czający się w cieniu, obserwujący, lecz rzadko widziany. Inni mówili, że zniknął lata temu, że schronisko działało samo, rządzone przez niepisane zasady i wypaczoną hierarchię osadzonych.

Ale teraz—on się przebudził?

Przebudzenie

Zaczęło się od drobnych rzeczy. Pierwszym znakiem było światło w głównym biurze, które po latach ciemności nagle się zapaliło. Potem drzwi, które przez długi czas pozostawały zamknięte, skrzypnęły, odsłaniając pomieszczenia wypełnione zakurzonymi aktami i zapomnianymi sekretami. Pewnej nocy głęboki, gardłowy kaszel poniósł się po korytarzach, wywołując dreszcze nawet u najbardziej zatwardziałych przestępców.

A potem pojawiły się kroki. Powolne, rozmyślne. Ciężkie buty stąpające po balkonie na drugim piętrze.

— To on — wyszeptał Staszek, były rabusiów bankowy, nieformalny przywódca schroniska. Był tutaj najdłużej i jeśli ktoś znał legendy o Kierowniku, to właśnie on.

— Nie wiesz tego — mruknął Marek, ale nie brzmiał przekonująco.

— A kto inny mógłby to być?

Cisza.

Nikt nie znał odpowiedzi.

Człowiek, mit, koszmar

Historie o Kierowniku przekazywano z ust do ust, jak ludowe podania, z każdą opowieścią coraz bardziej wyolbrzymiane. Niektórzy twierdzili, że sam był przestępcą, człowiekiem, który zawarł układ z rządem: miał zarządzać tym miejscem w zamian za wolność. Inni szeptali, że był kimś o wiele gorszym—architektem ich losów, sędzią, ławą przysięgłych i katem w jednej osobie.

Starsze pokolenie osadzonych wspominało czasy, gdy rządził żelazną ręką, a sama jego obecność wystarczała, by utrzymać w ryzach nawet najbrutalniejszych ludzi. A potem pewnego dnia po prostu zniknął.

Niektórzy wierzyli, że umarł we śnie, jego ciało gnijące w jakimś zapomnianym pokoju. Inni sądzili, że po prostu odszedł, zostawiając schronisko, by popadło w ruinę.

Ale teraz, jeśli plotki były prawdziwe—wrócił.

Pierwsze spotkanie

Marek zobaczył go jako pierwszy. A przynajmniej tak twierdził.

— Przysięgam, stał przy głównych drzwiach wczoraj w nocy. Po prostu… stał. Patrzył.

Początkowo nikt mu nie wierzył. Ale potem wszystko zaczęło się zmieniać.

Rytuały, które dawno zostały zapomniane, nagle powróciły. Racje żywnościowe przychodziły na czas, kuchnie były uzupełniane w świeże zapasy, a uszkodzony interkom trzeszczał statycznym szumem, zanim głęboki, chrapliwy głos nie zaczął wyczytywać porannej listy obecności.

Staszek Kowalski. Marek Wieczorek. Andrzej Zieliński…

Jeden po drugim, imiona były wyczytywane, tak jakby nigdy nie odszedł.

Strach i porządek

Na początku osadzeni próbowali testować granice. Kilku mężczyzn próbowało włamać się do magazynu, przekonani, że nadal jest niezabezpieczony. Zamiast tego zastali przerażający widok:

Drzwi były szeroko otwarte, ale wewnątrz, siedząc na krześle niczym posąg, był on.

Stary mężczyzna, skóra napięta na kościach, oczy zapadnięte, ale wciąż ostre. Miał na sobie długi, czarny płaszcz—ten sam, który rzekomo nosił lata temu. Nic nie powiedział, ale sama jego obecność wystarczyła.

Uciekli.

Wieść rozniosła się błyskawicznie. Kierownik był prawdziwy. I obserwował.

Schronisko, które dotąd rządziło się chaosem, zaczęło wracać do struktury. Posiłki jedzono w milczeniu. Walki ustały. Hierarchia zmieniła się—nie liczyła się już siła, lecz spryt. Ci, którzy potrafili pozostać w cieniu i przestrzegać niewypowiedzianych zasad, mieli największe szanse na przetrwanie.

Kim on był?

Kilku śmiałków próbowało odkryć prawdę.

Przeszukali biuro, akta, pokoje, które rzekomo należały do niego. Ale nie znaleźli niczego. Żadnych dokumentów, żadnych zapisów. Nawet imienia.

Pewnej nocy Staszek podszedł do niego.

— Kim jesteś? — zapytał, głos drżał mu, mimo że starał się tego nie okazywać.

Stary mężczyzna wpatrywał się w niego długo, zanim w końcu odpowiedział:

— Jestem tym, który pamięta.

I to było wszystko, co powiedział.

Plan ucieczki

Dla niektórych jego powrót oznaczał przetrwanie. Dla innych—koszmar.

Mała grupa pod wodzą Marka postanowiła uciec. Obserwowali jego ruchy, zapisywali godziny, kiedy najmniej się poruszał. Znaleźli stare tunele kanalizacyjne prowadzące na zewnątrz.

Noc ucieczki. Ruszyli w ciszy. Jeden po drugim, czołgali się przez wąski tunel, serca waliły im w piersiach.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

CELEBRITY5 minutes ago

To się w głowie nie mieści! Kalisz dalej miota obrzydliwe oskarżenia w stronę prezesa PiS ws. Skrzypek. “Nie wierzę panu panie Kaczyński…”

CELEBRITY16 minutes ago

Wielkie problemy “koszmaru Świątek” tuż przed Wimbledonem. Nagły koniec

CELEBRITY36 minutes ago

Poważne kłopoty odwiecznej rywalki Igi Świątek! Stało się to tuż przed WimbledonemPoważne kłopoty odwiecznej rywalki Igi Świątek! Stało się to tuż przed Wimbledonem

CELEBRITY19 hours ago

WTA: Byłe liderki rankingu starły się w Bad Homburg! Świątek wyszła z tego pojedynku górą!

CELEBRITY19 hours ago

Polka przegrywała już 5:7, 0:2. I nagle ruszyła. Nieprawdopodobny mecz o Wimbledon

CELEBRITY19 hours ago

WTA: Fatalne wieści przed Wimbledonem! Magda Linette nie dokończyła meczu

CELEBRITY19 hours ago

Świątek oceniona po meczu z Azarenką. Eksperci nie mają wątpliwości

CELEBRITY19 hours ago

Wyciekłe zdjęcia Iga Swiatek doprowadziły jej mamę do łez

CELEBRITY20 hours ago

1:4 Świątek z białoruską gwiazdą. A później już koncert Polki w Bad Homburg

CELEBRITY20 hours ago

Tak białoruskie media podsumowały mecz Świątek – Azarenka

CELEBRITY20 hours ago

Przejrzałam wpisy polityków “małych koalicjantów”. Czy ktoś tu, kuźwa, zwariował ⁉️Czy Wy naprawdę chcecie rozwalić #K15X? Zamiast oskarżać – do roboty, bo napieprzacie KO jak smarkacze. Przecież to ewidentny sabotaż ‼️ Jak tak dalej pójdzie, to sami się zakopiemy – i to bez pomocy PiSu i Konfederacji. Nie głosujemy na Wasze stołki, jasne? Chcemy wiedzieć, co dalej. Spuśćcie z tonu. Bo jak ktoś ledwo zipie w sondażach albo kiedyś uciekł z tonącego okrętu, to może lepiej niech nie udaje kapitana. PS. Murem za Donaldem Tuskiem, on Was wywindował, przypomnę..…. Read more

CELEBRITY2 days ago

Informacja z ostatniej chwili ➡️

Copyright © 2024 UKwow24