CELEBRITY
Królestwo Igi Świątek na mączce w rozsypce: Czy to koniec pewnej ery?

Iga Świątek, niegdyś okrzyknięta Królową Mączki, stoi dziś na krawędzi katastrofalnego upadku po serii bolesnych porażek, wzbudzając obawy o przyszłość jej dominacji na kortach Rolanda Garrosa.
Tenisowa gwiazda, która zdobyła cztery tytuły Rolanda Garrosa oraz liczne prestiżowe trofea na mączce, mierzy się z kryzysem, jakiego wcześniej nie doświadczyła. Jej niedawna porażka w półfinale turnieju Madrid Open wstrząsnęła światem tenisa, a wielu zadaje sobie pytanie: czy to początek końca panowania Świątek na mączce?
23-letnia zawodniczka nie potrafi w 2025 roku odzyskać formy, która przyniosła jej sukcesy w przeszłości. Jej ostatni wielki tytuł sięga French Open w maju 2024 roku. Od tamtej pory Świątek zmaga się z serią niepowodzeń, które obnażyły słabości w jej grze, wcześniej uznawanej za niemal nie do przełamania.
Punkt zwrotny w spadku formy Świątek można datować na porażkę w półfinale igrzysk olimpijskich 2024 z Zheng Qinwen — przegraną, która poważnie nadwątliła jej pewność siebie i zapoczątkowała pasmo rozczarowań. Kolejne przegrane na kortach twardych, w tym sensacyjne odpadnięcie z US Open, jeszcze bardziej podważyły jej aurę niepokonanej.
Kontrowersje dopingowe pod koniec 2024 roku dodatkowo pogłębiły jej problemy — Świątek została zawieszona na miesiąc po pozytywnym teście, który według doniesień był efektem zanieczyszczonego suplementu. Jej powrót na kort podczas WTA Finals był rozczarowujący, co zapowiadało trudny początek sezonu 2025.
Pomimo przebłysków dawnej formy, w tym dojścia do półfinału Australian Open, występy Świątek cechują się dużą niestabilnością i zaskakującymi porażkami. Jej ostatnia przegrana z Coco Gauff w Madrycie unaoczniła trudności w odzyskaniu mistrzowskiej dyspozycji, co rodzi pytania o jej zdolność do ponownego zdominowania gry na mączce.
W obliczu zbliżającego się Rolanda Garrosa, wszystkie oczy zwrócone są teraz na Rzym, który będzie swoistym sprawdzianem odporności i determinacji Świątek. Pod rosnącą presją i wobec coraz silniejszej konkurencji, Polka staje przed momentem prawdy — to może być czas odkupienia albo ostateczny rozdział pewnej ery w kobiecym tenisie.