Connect with us

CELEBRITY

Księżna Diana po wypadku była przytomna. O jej losie mógł przesądzić drobiazg

Published

on

Minęło 28 lat od tragicznego wypadku księżnej Diany i jej kochanka Dodiego Al-Fayeda. Przez wiele lat stopniowo odkrywano kolejne szczegóły katastrofy samochodowej, w której para zginęła. Jednym z nich są ustalenia dr. Richarda Shepherda, brytyjskiego patologa, który brał udział w dochodzeniu. Jego zdaniem niewiele brakowało, aby księżna Diana przeżyła tę noc.

Mercedes, którym poruszała się księżna Diana wraz z Dodim Al-Fayedem, jego kierowcą Henrim Paulem i ochroniarzem Trevorem Rees-Jonesem, uderzył w filar tunelu Alma przy prędkości ponad 100 km na godz. Al-Fayed i Paul zginęli na miejscu, Diana i Rees-Jones trafili do szpitala.

Jak zauważył dr Richard Shepherd, to właśnie ochroniarz, mający zapięte pasy, jako jedyny przeżył. Księżna doznała stosunkowo niewielkich obrażeń i wciąż była przytomna podczas reanimacji na miejscu zdarzenia. Decyzję o przetransportowaniu jej do szpitala karetką podjęto dopiero po ustabilizowaniu stanu Rees-Jonesa.

Myśleli, że stan Diany jest stabilny. Tymczasem księżna się wykrwawiała
Mercedes, którym poruszała się księżna Diana, jechał z prędkością 100-105 km na godz., uciekając przed paparazzi. Kiedy auto uderzyło w słup, żaden z pasażerów nie pozostał na swoim miejscu. Ogromna siła wyrzuciła ich do przodu — kierowcę na kierownicę, deskę rozdzielczą i szybę, a Dianę i Al-Fayeda na fotele i osoby siedzące z przodu. To właśnie ten fakt zmniejszych ich szanse na przeżycie.

“Henri Paul zadziałał jak poduszka powietrzna dla Dodiego, skutkiem czego zginął na miejscu” — wyjaśnił dr Shepherd, dodając, że gdyby księżna zapięła pasy, “wyszłaby z wypadku cało, nawet z kilkoma poważniejszymi obrażeniami”.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24