CELEBRITY
Ministra odpowiedziała na weto prezydenta Nawrockiego. “Oto niewygodna prawda”

Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zareagowała po decyzji prezydenta Karola Nawrockiego, który zawetował tzw. ustawę wiatrakową. “Polskie górnictwo jest trwale nierentowne i jego utrzymanie wymaga znaczących dopłat z budżetu państwa” — napisała. Swój punkt widzenia poparła szeregiem argumentów.
Karol Nawrocki ogłosił na konferencji prasowej, że zawetował ustawę wiatrakową. Połączenie w projekcie inwestycji w elektrownie wiatrowe z niższymi cenami prądu prezydent nazwał “szantażem”. Przypomnijmy, że ustawa wiatrakowa liberalizowała zasady inwestycji w tę formę energetyki na lądzie, ale przewidywała również zamrożenie cen prądu dla gospodarstw domowych do końca 2025 r.
W reakcji na decyzję prezydenta ministra funduszy i polityki regionalnej opublikowała obszerny wpis.
“Oto prawda i sama prawda o polskim węglu — może niewygodna, może niełatwa do przyjęcia, ale prawda. A nasz rozwój musi się opierać na faktach, a nie wyimaginowanej, antyzielonej ideologii. 1. Polskie górnictwo jest trwale nierentowne i jego utrzymanie wymaga znaczących dopłat z budżetu państwa. W 2025 r. dotacje dla górnictwa wyniosą 9 mld zł. To oznacza, że do każdej zatrudnionej w górnictwie osoby dopłacimy około 100 tys. zł. To także trzy razy więcej niż całkowite wydatki państwa na Straż Graniczną” — pisze Pełczyńska-Nałęcz.
Ministra wskazuje, że górnictwo “osiąga gigantyczne straty”, wskazując, że w 2024 r. wyniosły one łącznie 11 mld zł. Jak dodaje, “główną (choć niejedyną) przyczyną są horrendalnie wysokie wydatki na wynagrodzenia i przerost zatrudnienia. Średnie wynagrodzenie w górnictwie wynosi 13,4 tys. zł (dane za 2024 rok)”.
Argumentując swoje zdanie, ministra Pełczyńska-Nałęcz dodaje, że “węgiel jest nam coraz mniej potrzebny w systemie energetycznym, a popyt i tak zaspokajamy tańszym i często lepszym węglem importowanym”.
Polityczka Polski 2050 uważa ponadto, że “system energetyczny w coraz większym stopniu opiera się i powinien opierać się o OZE (wiatr, PV, biogaz), połączone z elektrowniami gazowymi (port w Świnoujściu oraz Baltic Pipe daje nam zdywersyfikowane i bezpieczne źródła dostaw gazu), a w przyszłości także atom”.