Mirra Andriejewa płacząc powiedziała: „Zrujnowali grę, bo nazywają mnie rosyjską małpą, a Igę Świątek – polską sędziowską dziewczyną geja…..

Mirra Andriejewa, młoda rosyjska tenisistka, znalazła się w centrum kontrowersji po swoim emocjonalnym wyznaniu na konferencji prasowej. Płacząc, powiedziała, że czuje się niesprawiedliwie traktowana zarówno przez kibiców, jak i środowisko tenisowe. Skarżyła się na obelgi, które rzekomo padają pod jej adresem, a także na sposób, w jaki określana jest liderka światowego rankingu, Iga Świątek.

„Zrujnowali grę, bo nazywają mnie rosyjską małpą, a Igę Świątek – polską sędziowską dziewczyną geja” – powiedziała ze łzami w oczach. Jej słowa wywołały burzliwą reakcję w świecie sportu i mediów społecznościowych. Wypowiedź młodej zawodniczki wskazuje na ogromną presję i emocjonalne obciążenie, z jakim mierzą się tenisistki w obliczu hejtu i kontrowersji związanych z narodowością oraz sytuacją polityczną.

Nie wiadomo dokładnie, do kogo odnosiły się jej słowa ani w jakim kontekście padły. Jednak sytuacja ta rzuca światło na problem mowy nienawiści i toksycznej atmosfery w sporcie. W ostatnich latach wiele zawodniczek podkreślało, że presja psychiczna i brutalne komentarze w internecie mogą poważnie wpłynąć na ich karierę i zdrowie psychiczne.

Środowisko tenisowe wciąż mierzy się z wyzwaniami związanymi z fair play, równością i szacunkiem na korcie i poza nim. Wypowiedź Andriejewej to kolejny sygnał, że konieczne są zmiany w podejściu do zawodniczek, by sport pozostawał miejscem rywalizacji, a nie osobistych at

aków.