CELEBRITY
Nadeszła 77. minuta. Oto co się stało po drugim golu Lewandowskiego. Ciary

Robert Lewandowski był bohaterem meczu FC Barcelony z Gironą, który zakończył się wysokim zwycięstwem “Blaugrany” 4:1. Polski napastnik po raz kolejny udowodnił swoją klasę, zdobywając dwa efektowne gole i prowadząc swoją drużynę do triumfu. Jego występ spotkał się z ogromnym uznaniem zarówno ze strony kibiców zgromadzonych na Estadi Montjuic, jak i ekspertów piłkarskich. Po końcowym…
Robert Lewandowski był bohaterem meczu FC Barcelony z Gironą, który zakończył się wysokim zwycięstwem “Blaugrany” 4:1. Polski napastnik po raz kolejny udowodnił swoją klasę, zdobywając dwa efektowne gole i prowadząc swoją drużynę do triumfu. Jego występ spotkał się z ogromnym uznaniem zarówno ze strony kibiców zgromadzonych na Estadi Montjuic, jak i ekspertów piłkarskich. Po końcowym gwizdku Lewandowski został wyróżniony nagrodą dla najlepszego zawodnika meczu, co tylko potwierdziło jego ogromny wpływ na grę zespołu.
Kluczowa rola Lewandowskiego w zwycięstwie Barcelony
Mecz rozpoczął się dynamicznie, a obie drużyny od samego początku wykazywały dużą determinację w dążeniu do zdobycia bramki. Girona, będąca jednym z rewelacyjnych zespołów sezonu, nie zamierzała ułatwiać zadania Barcelonie, która walczy o najwyższe cele. Pierwsza połowa spotkania była wyrównana, choć to gospodarze mieli więcej okazji do zdobycia bramki. Mimo kilku groźnych sytuacji, wynik do przerwy pozostawał remisowy.
Po zmianie stron na boisku błyszczał już tylko jeden zawodnik – Robert Lewandowski. Polski snajper wziął na siebie ciężar gry ofensywnej i sprawił, że kibice zgromadzeni na trybunach mogli podziwiać prawdziwy koncert w jego wykonaniu.
Dublet, który rozgrzał kibiców na Estadi Montjuic
Pierwsza bramka padła w 61. minucie. Fermin Lopez posłał futbolówkę głową w stronę bramki Girony, wydawało się, że piłka minie światło bramki, ale wtedy do akcji wkroczył Lewandowski. Polski napastnik, mimo że znajdował się w trudnej pozycji, wykazał się niesamowitym refleksem i sprytem. Uderzył piłkę w ekwilibrystyczny sposób, posyłając ją między nogami bramkarza, czym zaskoczył defensywę rywali i wprawił kibiców w euforię.