CELEBRITY
Nawrocki obiecuje Polakom pierwszeństwo w kolejkach do lekarzy. Jest stanowcza odpowiedź

jkach do lekarzy. Jest stanowcza odpowiedź
W ostatnich dniach media w całym kraju obiegła informacja o kontrowersyjnej deklaracji jednego z czołowych polityków – Marka Nawrockiego. Podczas konferencji prasowej w Warszawie Nawrocki ogłosił, że jeśli jego ugrupowanie wygra nadchodzące wybory parlamentarne, wprowadzi przepisy gwarantujące obywatelom polskim pierwszeństwo w kolejkach do lekarzy specjalistów i w publicznej służbie zdrowia. Według jego zapowiedzi, cudzoziemcy, niezależnie od statusu pobytowego, mieliby być obsługiwani dopiero po obywatelach Polski.
Deklaracja ta natychmiast wywołała falę emocji, zarówno wśród zwolenników, jak i przeciwników tego typu rozwiązań. W mediach społecznościowych pojawiły się tysiące komentarzy, a do debaty włączyli się politycy, lekarze, prawnicy oraz organizacje pozarządowe zajmujące się prawami człowieka i ochroną zdrowia.
Argumenty Nawrockiego
Nawrocki tłumaczy swoje stanowisko troską o obywateli. – „Polacy pracują, płacą podatki, czekają latami na wizytę u specjalisty, a tymczasem osoby z zagranicy często uzyskują pomoc szybciej, tylko dlatego, że znają system albo korzystają z wyjątków. To niesprawiedliwe” – mówił podczas wystąpienia.
Jego zdaniem zmiany w przepisach są konieczne, by odbudować zaufanie obywateli do systemu opieki zdrowotnej i zapewnić im należytą opiekę. – „Pierwszeństwo w dostępie do lekarzy to nie przywilej, to obowiązek państwa wobec swoich obywateli” – dodał.
Nawrocki zapewnił, że nowe regulacje nie będą dyskryminujące, lecz będą „chronić interesy narodowe i porządek publiczny”. Jak podkreślił, podobne przepisy funkcjonują w niektórych krajach Unii Europejskiej i nie są sprzeczne z międzynarodowym prawem.
Krytyka środowisk medycznych
Słowa Nawrockiego spotkały się jednak z ostrą reakcją środowiska lekarskiego. Naczelna Izba Lekarska wydała specjalne oświadczenie, w którym wyraziła „głębokie zaniepokojenie propozycją dzielenia pacjentów ze względu na obywatelstwo”. Według lekarzy, priorytet w dostępie do świadczeń zdrowotnych powinien wynikać z potrzeb medycznych, a nie statusu prawnego czy narodowości.
– „Lekarz nie może kierować się paszportem pacjenta, tylko jego stanem zdrowia” – powiedziała w rozmowie z mediami prof. Dorota Malinowska, specjalistka chorób wewnętrznych i członkini zarządu Ogólnopolskiego Związku Lekarzy. – „Takie pomysły są nie tylko nieetyczne, ale też niezgodne z zasadami naszej pracy i Kodeksem Etyki Lekarskiej”.
Reakcje organizacji praw człowieka
Do sprawy odniosły się również organizacje broniące praw człowieka. Helsińska Fundacja Praw Człowieka w swoim komunikacie przypomniała, że zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, każdy ma prawo do ochrony zdrowia, a dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej powinien być równy i sprawiedliwy.
– „Wprowadzanie podziału pacjentów na lepszych i gorszych to nie tylko naruszenie zasady równości, ale też groźny precedens, który może prowadzić do eskalacji nastrojów ksenofobicznych” – alarmuje fundacja.
Podobne stanowisko zajęła Amnesty International, podkreślając, że zdrowie jest prawem człowieka i nie może być wykorzystywane jako narzędzie kampanii politycznej.
Głos obywateli
Wśród zwykłych obywateli opinie są podzielone. Część osób popiera propozycję Nawrockiego, uważając, że Polacy rzeczywiście powinni być traktowani priorytetowo we własnym kraju. – „Czekam od dwóch lat na kardiologa, a znajoma Ukrainka była przyjęta po trzech miesiącach. To jest po prostu chore” – powiedział pan Ryszard z Lublina.