CELEBRITY
Niewiarygodne, co Polacy robili w meczu z Japonią Grbić aż kręcił głową

Leon ratował, Grbić kręcił głową. Czy Polska znów pokona Japonię w Lidze Narodów?
Nikola Grbić unosił brwi i kręcił głową z niedowierzaniem, gdy Japończycy mieli piłkę setową na prowadzenie 2:0 w starciu z Polską. Kontuzjowany Bartosz Kurek mógł tylko bezradnie obserwować z boku. Wtedy z pomocą przyszedł Wilfredo Leon, który poderwał drużynę do walki. Czy teraz ponownie zostanie bohaterem, tym razem w ćwierćfinale Ligi Narodów?
W turnieju finałowym VNL 2025 Polska – brązowy medalista, i Japonia – zdobywca srebra w ubiegłorocznej edycji, zmierzą się już na etapie ćwierćfinału. Obie ekipy zakończyły fazę zasadniczą z identycznym bilansem ośmiu zwycięstw i czterech porażek oraz dorobkiem 23 punktów. Minimalnie lepsi okazali się Japończycy, którzy zajęli czwarte miejsce, wyprzedzając Polaków o jedną lokatę. Mimo to to właśnie biało-czerwoni są faworytem tego starcia w chińskim Ningbo.
Wspomnienia z Xi’an i dramatyczna końcówka
Polacy mają dobre wspomnienia ze starć z Japonią. Niecałe dwa miesiące temu, również w Chinach – tym razem w Xi’an – kadra Grbicia pokonała azjatycki zespół 3:1. Spotkanie dostarczyło ogromnych emocji, zwłaszcza w końcówkach. W pierwszym secie nasz zespół przegrywał już 20:24, lecz potrafił odrobić straty i zwyciężyć 27:25. Jeszcze bardziej dramatyczny był czwarty set, zakończony wynikiem 39:37. Japończycy obronili aż dziewięć piłek meczowych, ale Polacy wykorzystali dziesiątą i zdobyli komplet trzech punktów.
Co warte podkreślenia, w tamtym meczu zabrakło w składzie aż 13 zawodników ze srebrnej drużyny olimpijskiej. Teraz do gry wracają największe gwiazdy, podobnie jak po stronie Japonii.
Leon odmienił losy półfinału w 2023 roku
Czy nadchodzący ćwierćfinał będzie jeszcze bardziej porywający niż poprzednie spotkania? A może przypomni półfinał z 2023 roku? Wówczas w Gdańsku Polska musiała radzić sobie bez kontuzjowanego Kurka. Nasz kapitan z trybun przeżywał mecz równie intensywnie jak najbardziej oddany kibic.
Pierwszy set padł łupem Japończyków – 25:19. Przestój Polaków w środkowej fazie seta (z 9:9 na 9:15) okazał się kosztowny. Grbić nie czekał długo ze zmianami – Bartosza Bednorza zastąpił Wilfredo Leon. I to był strzał w dziesiątkę.
Drugi set również nie zapowiadał łatwej przeprawy. Japonia prowadziła 26:25 i miała setbola na 2:0, lecz wtedy Leon przejął inicjatywę. Najpierw wyrównał atakiem, potem zdobył punkt blokiem, a po serwisie Mateusza Bieńka Kaczmarek dobił piłkę na 28:26. Był remis w setach, a Japończycy – podłamani.
– To był przełomowy moment. Drugi set odebrał im pewność siebie – mówił później Aleksander Śliwka, który w tamtym meczu pełnił rolę kapitana.
Od tego momentu Polacy przejęli kontrolę nad meczem i zdominowali rywala – kolejne sety zakończyły się wynikami 25:17 i 25:21. Dzień później biało-czerwoni pokonali w finale USA 3:1 i sięgnęli po złoto. Japonia zaś w meczu o brąz ograła Włochów 3:2.
Leon bohaterem, “Pan Siatkarz” z notą idealną
W półfinale z 2023 roku Leon był nie do zatrzymania. Zakończył 21 z 29 ataków, zdobył dwa punkty blokiem, łącznie 23 punkty. Na Sport.pl otrzymał najwyższą możliwą ocenę – 6 w skali 1–6. „Pan Siatkarz” – tak go wtedy nazwano.
Teraz Leon ponownie zapowiada walkę i pełne zaangażowanie. Jemu i kolegom z reprezentacji można wierzyć. Choć Polacy zaliczyli wpadki w ostatnim turnieju fazy zasadniczej w Gdańsku (porażki z Kubą i Bułgarią), to sygnały z treningów w Ningbo są bardzo pozytywne. Drużyna Grbicia mierzy wysoko, a szczyt formy ma nadejść na mistrzostwach świata we wrześniu na Filipinach.
Na razie jednak przed nami najważniejszy mecz – Polska kontra Japonia w ćwierćfinale Ligi Narodów. Początek w czwartek o godzinie 13:00 czasu polskiego. Transmisja w Polsacie, relacja tekstowa na Sport.pl.