CELEBRITY
Obajtek uderzył tak, by zabolało. Oto co napisał po triumfie Kubicy

Zwycięstwo Roberta Kubicy w legendarnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans wzbudziło ogromne emocje w świecie motorsportu, ale nie pozostało bez echa również w Polsce – nie tylko w środowiskach sportowych, lecz także politycznych. Wśród tych, którzy zareagowali na triumf polskiego kierowcy, znalazł się m.in. Daniel Obajtek, były prezes Orlenu i obecny europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Jednak jego wpis w mediach społecznościowych nie miał charakteru gratulacyjnego – zamiast tego postanowił przypomnieć internautom słowa obecnego ministra sportu i turystyki, Sławomira Nitrasa, sprzed kilku lat.
W latach 2018–2024 Obajtek stał na czele PKN Orlen, jednej z największych spółek Skarbu Państwa. To właśnie za jego rządów koncern mocno zaangażował się we wspieranie polskiego sportu, szczególnie w jego motorowej odsłonie. W ramach tej strategii firma zainwestowała znaczne środki w promocję poprzez sportowców, a jednym z głównych beneficjentów tego wsparcia był właśnie Robert Kubica.
Dzięki współpracy z Orlenem Kubica otrzymał szansę powrotu do Formuły 1 – w sezonie 2019 występował jako kierowca zespołu Williams, którego sponsorem tytularnym został właśnie Orlen. Następnie współpraca była kontynuowana w zespole Alfa Romeo Racing, gdzie Polak pełnił rolę kierowcy rezerwowego. Sponsoring obejmował także występy Kubicy w wyścigach długodystansowych (endurance), w których startował z sukcesami. Wsparcie finansowe ze strony polskiego koncernu było dla 40-letniego kierowcy nie do przecenienia – choć dysponuje ogromnym doświadczeniem i talentem, to w świecie motorsportu równie istotne jak umiejętności są także środki, które zawodnik wnosi do zespołu.
Kiedy więc Kubica w niedzielę odniósł jedno z największych zwycięstw w swojej karierze – triumfując w wyścigu 24h Le Mans – Obajtek nie omieszkał wykorzystać tej okazji, by uderzyć w Sławomira Nitrasa. Na platformie X (dawniej Twitter) były prezes Orlenu przypomniał wpis obecnego ministra sportu z 2021 roku. „Dzieci posłów i posłanek PiS są jak Kubica. Pracują u Obajtka” – pisał wówczas Nitras w krytycznym tonie, zarzucając byłemu szefowi koncernu upolitycznienie polityki kadrowej Orlenu. Obajtek opublikował zrzut ekranu tego tweeta z dopiskiem: „Brzydko się zestarzało”.
Tymczasem sukces Roberta Kubicy został doceniony na całym świecie. W mediach społecznościowych z gratulacjami pospieszyły nie tylko portale i eksperci zajmujący się wyścigami długodystansowymi, ale również środowisko Formuły 1, z którym Polak nadal pozostaje związany. Oficjalny profil F1 opublikował wpis gratulacyjny, a osobiste życzenia przesłał Kubicy m.in. George Russell – jego były kolega z zespołu Williams, który sam w niedzielę odniósł znaczący sukces, zwyciężając w wyścigu o Grand Prix Kanady.
Gratulacje dla polskiego kierowcy złożył również Fernando Alonso, jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii Formuły 1. Hiszpan, podobnie jak Kubica, może pochwalić się triumfem zarówno w F1, jak i w Le Mans – osiągnięciem, które w XXI wieku udało się zrealizować tylko tej dwójce. Fakt ten tylko podkreśla rangę sukcesu Kubicy oraz jego miejsce w historii światowego motorsportu.
Pomimo politycznych kontekstów i komentarzy, jedno pozostaje niepodważalne – Robert Kubica dokonał rzeczy wielkiej. Po tragicznej kontuzji sprzed lat, po powrocie do F1 i wielu latach rywalizacji w seriach wyścigowych, jego zwycięstwo w Le Mans to zwieńczenie ogromnej determinacji, profesjonalizmu i pasji. Niezależnie od sporów i politycznych przytyków, to osiągnięcie, które zapisze się złotymi zgłoskami w historii polskiego sportu.