CELEBRITY
Odmówił gry w reprezentacji Polski. Nawet telefon Jana Urbana nic nie dał

Gdyby ta misja się udała, byłoby to spore wydarzenie. Według naszych informacji PZPN i Jan Urban podjęli próbę namówienia Yarka Gąsiorowskiego do gry w reprezentacji Polski. Moment na to jest dobry, biorąc pod uwagę, że obecnie selekcjonerem jest człowiek szanowany w Hiszpanii i mówiący w tamtejszym języku. Ale w tej kwestii nawet Urban nie był w stanie nic wskórać. Oto dlaczego.
– Znam temat – przyznał Jan Urban w swoim pierwszym wywiadzie jako selekcjoner na kanale Łączy Nas Piłka. Został wówczas zapytany, czy widzi szansę, że Gąsiorowski da się namówić na grę w biało-czerwonych barwach. Wówczas jednak trener dość oszczędnie wypowiedział się w tej kwestii, twierdząc, że “na dziś mamy wiele więcej innych problemów do rozwiązania niż ten temat”.
Nie znaczy to jednak, że tę kwestię zupełnie odłożono na bok. Jak udało nam się ustalić, PZPN z Urbanem na czele postanowili skontaktować się z Yarkiem Gąsiorowskim i zapytać wprost, czy byłby zainteresowany grą dla reprezentacji Polski. Zawodnik postawił jednak sprawę jasno: chce reprezentować barwy hiszpańskie. Ostatnio został zresztą powołany – po raz pierwszy w karierze – do kadry U-21 tego kraju. To kolejny krok w jego rozwoju.
Gąsiorowski ma polskie korzenie ze względu na pochodzącego z Włocławka ojca Roberta, który wyemigrował do Hiszpanii i związał się z Hiszpanką. Mają dwójkę dzieci, w tym Yarka. Imię znane nad Wisłą, ale zupełnie niespotykane w Hiszpanii. – Mam brata Jarka. Żonie to imię się podobało. Nie mogliśmy jednak nadać synowi takiego imienia, bo Hiszpanie wymawialiby je “Harek”. Więc daliśmy Yarek – tłumaczył rok temu na kanale Foot Truck Robert Gąsiorowski, z którym dziennikarze spotkali się w Valencii.