CELEBRITY
Pałac Prezydencki zabiera głos po spotkaniu na Alasce. “To on musi się wycofać”

— W interesie Polski jest, aby wojna Ukrainy i Rosji zakończyła się na maksymalnie sprawiedliwych warunkach, jakie są do zaakceptowania przez obie strony — stwierdził w sobotę sekretarz stanu w kancelarii prezydenta Marcin Przydacz. W piątek wieczorem na Alasce odbyło się spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w sprawie wojny w Ukrainie.
— Kluczowe decyzje musi podjąć i Kijów, i politycy Kremla, bo to on musi się wycofać z agresywnej polityki neoimperialnej — dodał Przydacz.
W piątek prezydent USA Donald Trump spotkał się z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Po tych rozmowach przywódcy europejscy uczestniczyli w sobotę w dwóch naradach online. Najpierw połączyli się z prezydentem USA Donaldem Trumpem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Później naradzali się we własnym gronie. W pierwszej rozmowie uczestniczył prezydent Karol Nawrocki, a w drugiej — premier Donald Tusk.
— Przed nami jeszcze długie rozmowy, natomiast kluczowe decyzje w tej sprawie musi podjąć i Kijów i politycy zasiadający na Kremlu, bo to Kreml musi się wycofać z agresywnej polityki neoimperialnej — powiedział po tych rozmowach szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.
Zapytany w sobotę o stanowisko prezydenta RP po szczycie w Alasce z udziałem prezydentów USA i Rosji powiedział także, że “w interesie Polski jest to, aby Kreml zaprzestał agresywnych działań także na innych kierunkach — poprzez działania hybrydowe, których jesteśmy świadkami”.