Connect with us

CELEBRITY

Pasjonujący bój o podium. Biało-Czerwoni w końcu dali dużo radości kibicom!

Published

on

Polacy z bardzo dobrej strony zaprezentowali się w konkursie drużynowym w Planicy i do końca walczyli o podium. Ostatecznie zajęli jednak czwartą lokatę, przegrywając ze Słowenią o ponad 26 punktów. Wygrali Austriacy, a drugie miejsce zajęli Niemcy.

Na sobotę zaplanowano ostatni konkurs drużynowy, nie tylko w sezonie 2024/2025, ale jak się okazało, również Thomasa Thurnbichlera na czele polskiej kadry A. W piątek Adam Małysz poinformował o rewolucji i na stanowisku głównego trenera Austriaka zastąpi Maciej Maciusiak.

Faworytami zawodów standardowo byli Austriacy. Na pewno zagrozić im chcieli Słoweńcy oraz Niemcy, którzy radzą sobie bardzo dobrze w Planicy. Włączyć się do walki o podium mieli zamiar jeszcze Japończycy. Bez szans nie byli także Biało-Czerwoni. W serii próbnej cała nasza czwórka znalazła się w najlepszej piętnastce.

ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy

Konkurs rozpoczął się dla Polski wręcz kapitalnie. Piotr Żyła, który najpewniej oddał dwa ostatnie skoki w tym sezonie Pucharu Świata, ponieważ prawie na pewno nie weźmie udziału w niedzielnych zawodach kończących PŚ 2024/2025, poleciał na 231. metr. Dalej od niego, lecz wyłącznie o 50 centymetrów, wylądował Daniel Tschofenig. Zrobił to jednak z krótszego rozbiegu. To sprawiało, że po pierwszej grupie zajmowaliśmy drugie miejsce.

Niestety jury szybko postanowiło popsuć dobrą zabawę i obniżyło belkę startową, przez co z automatu zawodnicy zaczęli uzyskiwać słabsze odległości. Na szczęście Aleksander Zniszczoł oddał próbę na 204. metr. Wrażenia to nie robi, ale patrząc na jego rywali, nie było źle. Zresztą “zaledwie” 228 metrów skoczył Domen Prevc, który przecież regularnie lata tutaj zdecydowanie dalej, co jednoznacznie podsumowuje decyzję organizatorów.

Trzeci z Biało-Czerwonych z progu wybił się Kamil Stoch. Miał trochę pecha, gdyż trafił na mocno niekorzystne warunki. Mimo wszystko poradził sobie nieźle, uzyskując 214 metrów, czyli zaledwie 50 centymetrów mniej od Timiego Zajca i metr mniej od Naokiego Nakamury. Po trzech grupach Polacy zajmowali czwartą lokatę, tracąc do trzecich Słoweńców prawie 18 punktów. Mieliśmy za to ponad 20 “oczek” przewagi nad Japonią.

Na zakończenie pierwszej serii zaprezentował się Paweł Wąsek i 25-latek, podobnie jak jego koledzy, spisał się naprawdę dobrze. 217 metrów pozwoliło utrzymać sporą przewagę nad reprezentacją z Azji, a jednocześnie nie straciliśmy zbyt wielu punktów do nas Słoweńców. Prowadzili z kolei Austriacy, którzy wyprzedzali Niemców o 10,3 “oczka”. Runda finałowa zapowiada się naprawdę pasjonująco. Popsuć to mogło wyłącznie jury.

Druga seria ponownie zaczęła się dla Biało-Czerwonych bardzo dobrze. Piotr Żyła znów poleciał daleko, lądując na 218. metrze. Dwukrotny indywidualny mistrz świata tą próbą wyprowadził Polskę na trzecią lokatę, gdyż 193 metry uzyskał Lovro Kos. Dzięki temu mieliśmy nad Słowenią 9,9 punktu przewagi. Troszkę uciekli nam z kolei Niemcy oraz Austriacy i już niemal pewne było, że to te dwie drużyny powalczą o wygraną.

Po szóstej grupie utrzymaliśmy naszą pozycję. Domen Prevc skoczył 230,5 metra, ale niewiele gorzej spisał się Aleksander Zniszczoł. 31-latek co prawda oddał próbę o 4,5 metra krótszą niż Słoweniec, lecz nadal mieliśmy niecałe trzy “oczka” przewagi. 219 metrów Manuel Fettner, a 227 metrów skoczył Andreas Wellinger, przez co ich reprezentacje dzieliło już tylko 1,8 punktu.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24