Pegula odpowiedziała Świątek – Polka nie może się z tym pogodzić.

Jessica Pegula, która pokonała Igę Świątek 6:4, 7:5, sięgnęła po trofeum w Bad Homburg, ale nie szczędziła słów uznania dla Polki. Amerykanka podczas konferencji prasowej przed Wimbledonem była pod wrażeniem postępów, jakie Polka poczyniła w grze na trawie, tradycyjnie uważanej za jej najsłabszą nawierzchnię. Pegula zdradziła, co jej zdaniem jest kluczowym atutem Świątek na trawie.

Jej praca nóg jest naprawdę znakomita i to bardzo ważne na trawie. To zdecydowanie jedna z jej mocnych stron, coś, co może wykorzystywać, jeśli będzie dalej grać na tej nawierzchni – podkreśliła Pegula, komentując pierwszy w karierze pojedynek z Świątek na kortach trawiastych.

Pegula zwróciła również uwagę na imponującą dyspozycję serwisową Polki. – Miała chyba z 9 albo 10 asów, co zdecydowanie jest największą liczbą, jaką miała przeciwko mnie na jakiejkolwiek nawierzchni. Może to było celowe – może ona i jej sztab pracują nad tym, żeby zdobywać więcej punktów za darmo – zauważyła Amerykanka.

Po meczu Świątek wyraziła ostrożny optymizm co do swojej gry na trawie, mówiąc o “nadziei” na poprawę wyników na tej nawierzchni. Pegula jednak szybko rozwiała wszelkie wątpliwości. – W swojej przemowie powiedziała: “Jest dla mnie nadzieja”. A ja na to: “Przecież nadal jesteś bardzo dobra”. Wygrała juniorskiego Wimbledona, to nie jest tak, że nie potrafi grać na trawie – przypomniała triumfatorka z Bad Homburga.

Amerykanka zauważyła, że Polka bywa wobec siebie bardzo wymagająca. – Jest tak dominująca na cegle, że trudno jej zaakceptować, gdy coś nie przychodzi równie naturalnie. Ale Iga będzie dobrze sobie radzić – zapewniła.

Na koniec Pegula pochwaliła jakość finałowego meczu, który jej zdaniem stał na bardzo wysokim poziomie. – Obie dobrze serwowałyśmy, dobrze returnowałyśmy, były świetne wymiany. Iga nadal świetnie się porusza na trawie – to ogromna zaleta – podsumowała.