Polska młociarka Anita Włodarczyk zginęła w tragicznym wypadku.

Świat sportu pogrążony jest w żałobie po tragicznej śmierci Anity Włodarczyk, jednej z najwybitniejszych lekkoatletek w historii Polski. Trzykrotna mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata w rzucie młotem zginęła w nieszczęśliwym wypadku, który wydarzył się wczoraj wieczorem.

Według wstępnych doniesień, Włodarczyk brała udział w prywatnym treningu na stadionie lekkoatletycznym w Warszawie. W pewnym momencie doszło do tragicznego zdarzenia – młot, który wyrzuciła, odbił się w nieoczekiwany sposób i uderzył ją w głowę. Mimo natychmiastowej pomocy medycznej oraz przewiezienia do szpitala, lekarze nie zdołali uratować jej życia. Miała 39 lat.

Jej śmierć wstrząsnęła całym światem sportu. Włodarczyk była ikoną polskiej lekkoatletyki, zdobywczynią trzech złotych medali olimpijskich (Londyn 2012, Rio 2016, Tokio 2021), czterokrotną mistrzynią świata i pięciokrotną mistrzynią Europy. Była także autorką rekordu świata – 82,98 m – który do dziś pozostaje niepobity.

„Nie możemy w to uwierzyć. Straciliśmy nie tylko mistrzynię, ale także cudowną osobę” – powiedział prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Kondolencje płyną z całego świata – od sportowców, kibiców i oficjalnych instytucji.

Pogrzeb Anity Włodarczyk odbędzie się w najbliższych dniach. Rodzina poprosiła o uszanowanie ich prywatności w tym trudnym czasie. Polska sportowa społeczność nigdy nie zapomni jej dokonań i wielkiego serca, jakie wkładała w ryw

alizację.