Connect with us

CELEBRITY

Rewanż Polki za finał w WTA, piłka setowa. Sędzia weszła na kort. Zmiana decyzji

Published

on

Maja Chwalińska zdecydowała się na trzy koleje turnieje w Antalyi, choć nie wiadomo, czy we wszystkich zdecyduje się na łączenie rywalizacji w grze pojedynczej i podwójnej. W dwóch pierwszych odpowiedź jest pozytywnie, mimo że w ostatni czwartek, piątek i sobotę spędziła na korcie łącznie aż 13 godzin. Grała po dwa spotkania dziennie dotarła do półfinału singla, w deblu cieszyła się z tytułu. Wspólnie z Anastasią Detiuc pokonały w sobotę parę: Jesika Malečkova/Miriam Škoch 4:6, 6:3, 10-2.

23-latka z BKT Advantage Bielsko-Biała odpoczęła dwa dni i znów ruszyła do walki na mączce w Antalyi. Na pierwszy ogień poszły zmagania deblowe, znów połączyła siły z Anastasią Detiuc z Czech, a po drugiej stronie stanęły… Jesika Malečkova i Miriam Škoch.

Jak to możliwe? Oba duety nie zostały rozstawione, a tylko numerek w drabince dla obu mógłby sprawić, że ich ewentualna rywalizacja odbyłaby się później. A tak tym razem trafiły na siebie już w pierwszej rundzie.

WTA 125 Antalya. Maja Chwalińska znów zaczęła turniej od rywalizacji w deblu. Z tymi samymi rywalkami, z którymi grała trzy dni temu w finale

Dla Chwalińskiej było to przetarcie przed spotkaniem singlowym, a losowanie miała wyjątkowo trudne. W środę jej pierwszą rywalką będzie bowiem 23-letnia Rosjanka Kamilla Rachimowa, która po nieudanych zmaganiach w Indian Wells (przegrała z Caroline Dolehide) i Miami (uległa Annie Blinkowej), szybko przeniosła się do Turcji. A to obecnie 77. zawodniczka w rankingu WTA, w zeszłorocznym US Open powalczyła z Igą Świątek, przegrała 4:6, 6:7 (6-8). Ma już w dorobku zwycięstwa nad Wiktorią Azarenką, Jekateriną Aleksandrową czy Ludmiłą Samsonową.

Maja Chwalińska/IMAGO/Norina Toenges/Imago Sport and News/East News

Wcześniej jednak doszło do potyczki deblowej, w której dwie Czeszki już na początku przełamały serwis ich rodaczki Detiuc, a po pierwszym obejściu serwisowym prowadziły 3:1. Później przełamana została Malečkova, po niej Chwalińska, wreszcie i dotknęło to Škoch. Przy stanie 4:4 swoje podanie utrzymała jednak Detiuc i przed Polką i Czeszką pojawiła się szansa na wygranie partii.

Trochę pomogła w tym Malečkova, jej podwójny błąd dał wynik 15-40. Później dwa razy zaserwowała jednak dobrze, o tym czy będzie 5:5, czy jednak 4:6, miał zdecydować jeden punkt.

I był to punkt najdziwniejszy z wszystkich, bo po głębokim zagraniu Chwalińskiej piłka odbiła się w okolicach linii końcowej, Malečkova ją zostawiła, a sędzia liniowy wykrzyknął aut. Ze stołka zeszła jednak główna arbiter, zobaczyła ślad i uznała, że… zagranie Polki było dobre. A to oznaczało koniec seta.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKwow24