CELEBRITY
Role się odwróciły! Iga Świątek czekała na te wieści. Przełom w Rzymie…

Prestiżowy turniej WTA 1000 w Rzymie to dla Igi Świątek ostatni test przed wielkoszlemowym Roland Garros – najważniejszym punktem sezonu na kortach ziemnych. Po kilku rozczarowujących występach, w których nie zdołała potwierdzić swojej dominacji na mączce, 23-latka liczy na przełamanie i powrót do najlepszej formy. Tym razem sprzyja jej układ drabinki – po raz pierwszy od dłuższego czasu to nie ona, lecz Aryna Sabalenka trafiła do jej bardziej wymagającej części. Oto szczegóły.
Część sezonu rozgrywana na ziemi zbliża się do kulminacyjnego momentu. Polka ma już za sobą starty w Stuttgarcie i Madrycie, które biorąc pod uwagę jej dominację na mączce w ostatnich latach nie były do końca udane. Teraz przed raszynianką kolejna ważna impreza — “tysięcznik” w Rzymie, w którym rok temu okazała się bezkonkurencyjna.
5 maja odbyło się losowanie drabinki i 23-latka poznała swoje możliwe przeciwniczki w poszczególnych etapach rywalizacji. W przeciwieństwie do poprzednich turniejów w jej połówce zabrakło kilku nazwisk, które w ostatnim czasie regularnie się tam znajdowały, a z którymi nasza tenisistka miała olbrzymie problemy.
Oto droga Igi Świątek w turnieju w Rzymie
Świątek, z racji rozstawienia, w pierwszej rundzie otrzymała wolny los. Tym samym zawody rozpocznie od drugiego etapu, a jej pierwszą przeciwniczką będzie zwyciężczyni pojedynku pomiędzy Eliną Awanesian a Elisabettą Cocciaretto. Później na podopieczną Wima Fissette’a czekać może natomiast… Danielle Collins.